Od 1 stycznia 2018 r. każdy płatnik będzie miał przypisany w ZUS jeden rachunek, składający się z 26 cyfr – połączenia numeru identyfikującego i numeru NIP. Będzie to jednocześnie identyfikator płatnika. Na ten rachunek płatnicy mają dokonywać wpłat wszystkich składek jednym przelewem, bez względu na to, na ile funduszy i ubezpieczeń jest ta wpłata, czy zatrudniają pracowników, zleceniobiorców, czy może prowadzą firmę samodzielnie.
Jedyne informacje, jakie trzeba będzie podać w przelewie od 1 stycznia 2018 r., to kwota składek, nadawca i odbiorca płatności, a także numer rachunku. Płatnicy nie będą już korzystać z bankowych formatek przelewu do ZUS, w których obecnie wskazują ubezpieczenia/fundusz, typ wpłaty oraz miesiąc, za który regulują składki. Mają robić zwykły przelew, taki jakim płaci się np. za telefon.
Tak będzie już od 1 stycznia 2018 r. Płatnik, który do tego czasu nie uzyska indywidualnego numeru rachunku składkowego (NRS), nie zapłaci składek. ZUS zamknie bowiem dotychczasowe rachunki z końcem 2017 r.
Wraz z wprowadzeniem indywidualnych NRS zmienią się zasady rozliczania wpłat. ZUS będzie je dzielił proporcjonalnie na wszystkie ubezpieczenia i fundusze. Obowiązywać będzie przy tym zasada, że w pierwszej kolejności pokryje zaległości.
Co to oznacza dla płatników? Wielu z nich może żyć w błędnym przekonaniu, że płacą bieżące składki i nie mają z ZUS zaległości. Nie zawsze jest to prawda. Dotąd to płatnik wskazywał w przelewach, na jaki miesiąc ma zostać rozliczona wpłata, a ZUS wykonywał tę dyspozycję. Od stycznia 2018 r. wpłata będzie w pierwszej kolejności rozliczana na zaległości i naliczone od nich odsetki za zwłokę. Nie pokryje zatem bieżących zobowiązań.