„Rzeczpospolita" ustaliła, że obecnie aż 278 tys. osób prowadzących działalność gospodarczą ma zaległości w ZUS. Ma to dla nich ogromne znaczenie, gdyż od początku przyszłego roku zmienią się zasady zaliczania wpłacanych przez nich składek do ZUS. Bieżące wpłaty zostaną od 1 stycznia 2018 r. zaliczone na poczet najstarszych zobowiązań. Wyklucza to możliwość skorzystania z ubezpieczenia chorobowego. Brak wpłaty na to ubezpieczenie lub niepełna wpłata pozbawia prowadzącego działalność prawa do zasiłku chorobowego w czasie zwolnienia lekarskiego.
W ostatnich dniach ZUS wysłał do części przedsiębiorców informację o zmianie przepisów. Otrzymało ją jednak tylko 117 tys. prowadzących działalność, którzy zgłosili się do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego i opłacają obecnie składkę.
Mogą spłacić od ręki
Pozostałe 161 tys. prowadzących działalność gospodarczą z długami w ZUS nie dostało tej informacji, bo nie korzystają z tego ubezpieczenia. Nie oznacza to jednak, że są w lepszej sytuacji. Po zmianie przepisów także oni nie mają co liczyć na świadczenie z chorobowego, jeśli przystąpią do niego, a nie uregulują wcześniej swoich długów.
Dobra wiadomość jest jednak taka, że prawie 2/3 dłużników zalega na naprawdę niewielkie kwoty. Maksymalnie do 1000 zł. Takie zadłużenie można więc spłacić jednorazowo, co pozwoli korzystać z ubezpieczenia chorobowego.
– To 62 proc. zadłużonych płatników, a średnia kwota zaległości do zapłaty w tej grupie wynosi tylko 272 zł – mówi Radosław Milczarski z centrali ZUS w Warszawie.