ZUS zajmie się zdrowiem osób bez pracy i emerytury

Rejestr bezrobotnych ma być tylko dla poszukujących zatrudnienia, a nie ubezpieczenia zdrowotnego.

Aktualizacja: 16.04.2021 06:11 Publikacja: 15.04.2021 18:43

ZUS zajmie się zdrowiem osób bez pracy i emerytury

Foto: AdobeStock

Z informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że powstający w Ministerstwie Rozwoju pomysł na zredukowanie liczby bezrobotnych figurujących w rejestrach urzędów pracy zaczyna nabierać konkretnych kształtów. Okazuje się, że po zmianach rejestracja w pośredniaku nie będzie już dawała jak obecnie prawa do ubezpieczenia zdrowotnego. Ma się bowiem zająć tym Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Nadchodzi rewolucja?

Z zapowiedzi wynika, że prawo do ubezpieczenia zyska każda osoba bez pracy czy emerytury. To prawdziwa rewolucja w podejściu do ubezpieczenia zdrowotnego. Obecnie prawo do opieki medycznej daje wyłącznie ubezpieczenie związane z zatrudnieniem czy prowadzeniem działalności gospodarczej, rejestracja w pośredniaku, lub w ośrodku pomocy społecznej, albo też dopisanie do ubezpieczenia członka rodziny.

Czytaj także: Dotacje z UE: bezrobotny będzie musiał pokazać zaświadczenie z ZUS

Dzięki takiej reformie ma zmaleć liczba osób zarejestrowanych w urzędach pracy. Zostaną tam wyłącznie zainteresowani znalezieniem nowego zatrudnienia czy szkoleniem i nabyciem nowych kwalifikacji, które to umożliwią.

Jak ma wyglądać ubezpieczenie zdrowotne po zmianach? Z informacji Ministerstwa Rozwoju wynika, że bezrobotny musi się tylko zalogować na stronie ZUS i złożyć wniosek. Wnioski będą składane elektronicznie, np. poprzez PUE ZUS. Dla osób wykluczonych cyfrowo przewidziana jest możliwość złożenia wniosku osobiście w oddziale. Po podjęciu pracy lub przejściu na emeryturę tytuł do ubezpieczenia zdrowotnego zmieni się automatycznie z osoby biernej zawodowo na osobę pracującą czy emeryta.

– Pomysł oddzielenia ubezpieczenia zdrowotnego od statusu bezrobotnego ma co najmniej dziesięć lat – komentuje Monika Fedorczuk ekspert Konfederacji Lewiatan. – Koncepcja sama w sobie jest dobra: urzędy pracy przestaną się zajmować tymi, którzy nie potrzebują i nie chcą ich usług, a ponadto zmaleją koszty administracyjne obsługi bezrobotnych, chociażby poprzez zmniejszenie liczby przekazywanych danych pomiędzy ZUS a powiatowym urzędem pracy. Pamiętajmy jednak, że część osób trafia do powiatowych urzędów pracy z ośrodków pomocy społecznej. Nawet takie, które nie mają chęci czy możliwości podjęcia pracy, bo np. jednym z tytułów wypłaty zasiłku okresowego jest właśnie bezrobocie.

Stracą prawo do bezpłatnego leczenia?

Ministerstwo Rozwoju powołuje się na badania, z których wynika, że nawet 57 proc. zarejestrowanych w urzędach pracy nie jest zainteresowanych podjęciem zatrudnienia.

Co się z nimi stanie po reformie? Czy nadal będą mogli zarejestrować się w ZUS, by skorzystać z ubezpieczenia zdrowotnego, które daje prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej w razie pogorszenia zdrowia?

Jak nieoficjalnie ustaliła „Rzeczpospolita", na razie koncepcja reformy przewiduje ograniczenia przy rejestracji w ZUS. Jakie? Jeszcze nie wiadomo. Być może prawo do ubezpieczenia zdrowotnego posłuży wyłącznie w ciągu kilku czy kilkunastu miesięcy od utraty zatrudnienia. W czarnym scenariuszu można jednakże zakładać, że ponad połowa obecnych zarejestrowanych bezrobotnych niezainteresowanych szukaniem zatrudnienia w przyszłości straci prawo do przysługującej im obecnie opieki medycznej.

– To bardzo poważny problem. Z moich badań wynika, że w połowie 2019 r. ubezpieczenia zdrowotnego nie miało nawet 4,5 mln dorosłych Polaków – zauważa dr Marek Woch, ekspert ds. ochrony zdrowia. – Poprawienie statystyk urzędów pracy może więc oznaczać zwiększenie liczby nieubezpieczonych bez prawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Uważam, że zamiast tworzyć nowy system należałoby całkowicie zmienić podejście do tego ubezpieczenia i objąć nim wszystkich Polaków, bez względu na to, czy pracują na etacie, są bezrobotni czy korzystają z opieki społecznej – mówi ekspert.

Zgodnie bowiem z Konstytucją RP niezależnie od sytuacji materialnej obywatela, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.

OPINIA

Iwona Michałek , wiceminister rozwoju, pracy i technologii

Planujemy oddzielić status osoby bezrobotnej od ubezpieczenia zdrowotnego. To dopiero wstępny projekt, który wymaga konsultacji, w szczególności z ZUS. Po zmianach ubezpieczenie zdrowotne będzie przysługiwało każdemu, kto nie ma innego tytułu do ubezpieczenia (np. umowa o pracę, emerytura). Jeżeli ktoś straci pracę lub nie ma pracy czy emerytury, będzie składał wniosek do ZUS o ubezpieczenie zdrowotne – elektronicznie, np. poprzez PUE ZUS. Dla osób wykluczonych cyfrowo będzie możliwość złożenia wniosku osobiście w oddziale. Obecnie wiele osób zgłasza się do urzędu pracy jedynie w celu uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego (57 proc. według wywiadu, jaki przeprowadzono w 2020 r. w urzędach pracy przez doradców klienta z bezrobotnymi interesantami PUP), ale nie szukają pracy.

Z informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że powstający w Ministerstwie Rozwoju pomysł na zredukowanie liczby bezrobotnych figurujących w rejestrach urzędów pracy zaczyna nabierać konkretnych kształtów. Okazuje się, że po zmianach rejestracja w pośredniaku nie będzie już dawała jak obecnie prawa do ubezpieczenia zdrowotnego. Ma się bowiem zająć tym Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Nadchodzi rewolucja?

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona