Zygmunt Berdychowski: Ukraina to polska racja stanu

Tak jak Niemcy wspierali europejskie aspiracje Polski, tak my teraz musimy zrobić coś podobnego dla Ukrainy. W swoim szeroko rozumianym interesie – mówi przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego Zygmunt Berdychowski.

Aktualizacja: 22.11.2016 07:09 Publikacja: 21.11.2016 18:26

Zygmunt Berdychowski: Ukraina to polska racja stanu

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Rz: Forum Ekonomiczne w Krynicy znów pobiło rekordy pod względem liczby gości i liczby paneli. Czy kolejne może być jeszcze większe?

Naszym celem jest utrzymanie poziomu imprezy. W 2016 r. wraz z partnerami zorganizowaliśmy łącznie 208 wydarzeń merytorycznych w ramach 19 ścieżek programowych. Goście Forum poszukiwali odpowiedzi na wyzwania, przed którymi stoi gospodarka światowa, dyskutowali o przyszłości strefy euro, oceniali politykę energetyczną państw Europy Środkowej, zastanawiali się nad europejskimi strategiami rozwoju regionalnego oraz skutecznością różnych modeli zarządzania w służbie zdrowia. Jednym słowem każdy mógł znaleźć dla siebie coś interesującego.

Ilu gości odwiedziło Forum?

W obradach Forum udział wzięło 3,5 tys. gości oraz blisko 600 przedstawicieli mediów. Dodatkowo brali w nich udział uczestnicy spotkania Młodych Liderów, które odbywało się w Nowym Sączu, a to kolejny tysiąc gości. Dla organizatorów najważniejsza jest ranga gości, a nie ich liczba. Brali w nich udział szefowie rządów i parlamentów, ministrowie i parlamentarzyści z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, prezesi firm, eksperci oraz przedstawiciele świata nauki i mediów. Na szczególną uwagę zasługuje szczyt szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej, z udziałem premier Polski Beaty Szydło, premiera Węgier Wiktora Orbána, premiera Czech Bohuslava Sobotki oraz premiera Słowacji Roberta Fico, a także spotkanie z premierem Ukrainy Wolodomyrem Hrojsmanem. Połowa uczestników to goście zagraniczni i chcemy zrobić wszystko, aby w kolejnych latach zwiększyć tę grupę.

Czy Forum się upolitycznia?

Ten zarzut był formułowany już od połowy lat 90. tj. od momentu, kiedy Forum po raz pierwszy przyznało swoje nagrody. Przygotowując kolejne edycje staramy się zachować standardy, które w rezultacie powodują, że Forum w Krynicy na mapie politycznej Europy Środkowej jest miejscem wyjątkowym. Można tu spotkać zarówno tych, którzy rządzą, jak i tych którzy są w opozycji, i wszystkim stwarzamy takie same warunki do prezentacji poglądów i programów. W kontekście tych „oskarżeń" warto powiedzieć, że spośród prawie 4 tys. gości XXVI edycji politycy to niespełna 4 proc. gości.

Ale niezależnie od stanu faktycznego, niezależnie od naszych intencji Krynica zawsze była elementem pewnego sporu i to na pewno chciałbym zmienić. Choć nie wiem, czy jest możliwe, aby to wydarzenie było postrzegane w sposób mniej polityczny.

Tytuł Człowieka Roku dla Victora Orbána, a rok temu dla Jarosława Kaczyńskiego, nie był wyborem politycznym?

Europejska scena polityczna się zmienia. Procesy te widać szczególnie w Europie Środkowej. Słabość europejskiej gospodarki i samej Unii Europejskiej, a także lęk przed imigrantami zwiększyły znaczenie ruchów antyestablishmentowych w Europie. Węgrzy jako pierwsi zbuntowali się przeciwko przyjmowaniu uchodźców, co w efekcie zmieniło politykę całej Unii w tym zakresie.

Chcielibyśmy, aby nagrodami Forum wyróżniane były wybitne jednostki bez względu na to, czy są z lewicy czy z prawicy. Zawsze mieliśmy spore spektrum kandydatów. Ale trudno nie zauważyć, że zarówno region jak i cała Europa skręca w prawo, nie można się zatem dziwić takiej decyzji Rady Programowej.

Co gospodarka zyskuje na takich spotkaniach?

Nie prowadzimy badań, co firmy uważają za zalety takich wydarzeń jak Forum Ekonomiczne, choć sądząc po skali zainteresowania, to nasza propozycja jest dla nich atrakcyjna. Możliwość bezpośredniego spotkania, wymiana wizytówek, pierwsze rozmowy biznesowe, to są największe atuty takich wydarzeń. Firmy preferują głównie spotkania z innymi przedsiębiorstwami, nie jest tajemnicą, że pewne projekty zostały zapoczątkowane podczas rozmów w Krynicy.

Samorządy przyjeżdżają do Krynicy z innym nastawieniem. Im zależy bardziej na dotarciu do decydentów, stąd zabiegają głównie o kontakty ze stroną rządową.

Czy mamy modę na kongresy gospodarczych?

Praktycznie większość dużych miast w ostatnich latach postawiła na organizowanie tego typu wydarzeń. Podstawowym zatem wyzwaniem dla organizatorów jest ciągłe rozwijanie konferencji. Przygotowanie Forum Ekonomicznego zespołowi Instytutu Studiów Wschodnich, który na stałe zatrudnia 50 etatowych pracowników, zajmuje prawie cały rok. Bezpośrednio przy konferencji pracuje niemal 250 współpracowników i 1000 osób u podwykonawców, w tym ponad 650 osób przy budowie i aranżacji budynków i sal oraz 140 pracowników ochrony, którzy czuwają nad bezpieczeństwem gości. Służby serwisowe to kolejne 260 osób. Forum Ekonomiczne to jedyna konferencja tej skali prowadzona w trzech językach: polskim, angielskim i rosyjskim, pracuje przy niej 80 tłumaczy. Przy konferencji co roku pracuje 200 wolontariuszy z uczelni z całego kraju.

W ciągu roku organizujemy wiele wydarzeń – najbliższe to Forum Przemysłowe od 8 do 10 grudnia w Karpaczu. Ale to przygotowanie Forum w Krynicy jest dla nas wszystkich największym wyzwaniem, wymagającym gigantycznego zaangażowania.

Kongres 590 finansowany przez fundację NBP będzie waszą konkurencją?

Nie rozpatruję tego w ten sposób. Gdy zaczynaliśmy w latach 90., podobnych konferencji nie było, dzisiaj jest ich bardzo dużo, a do Krynicy z roku na rok i tak przyjeżdża coraz więcej gości. Jest miejsce dla innych głównie z tego powodu, że gospodarka polska ciągle się rozwija i ludziom brakuje okazji do takich spotkań.

Zacieśnianie relacji z Ukrainą to jeden z priorytetów organizatorów. Czy obecny zgrzyt w stosunkach między naszymi krajami, w związku z premierą filmu Wołyń nie zaszkodzi tym relacjom?

Bez względu na bieżące wydarzenia kwestia zacieśniania relacji z Ukrainą i jej zbliżenia z Unią Europejską powinna być polską racją stanu. Kilkanaście lat temu to Niemcy wspierały Polskę, zapewniając sobie z jednej strony rynek zbytu, a z drugiej zaplecze produkcyjne z niższymi kosztami pracy. Ale przede wszystkim budowali bufor w stosunku do, jak się wtedy wydawało, niestabilnego wschodu.

My stoimy dzisiaj przed podobnym wyzwaniem. Ale najpierw Ukraina musi się ustabilizować. Rosji będzie zależało na przeciąganiu obecnej quasi-wojny, ponieważ Ukraina niekontrolująca dużej części własnej granicy nie ma szans na rozmowy o ruchu bezwizowym z UE czy realnym partnerstwie gospodarczym.

Niemniej jednak musimy włożyć dużo wysiłku w zbliżenie z Ukrainą. Bolesnych wątków, o których przez długi czas nie mówiono, nie brakuje. Jednak przy obecnej sytuacji demograficznej, widocznych gołym okiem niedoborach na rynku pracy, jesteśmy skazani na współpracę z Ukrainą. Możemy dzięki niej bardzo dużo zyskać. Dlatego we własnym interesie musimy być ambasadorem Ukrainy w Unii Europejskiej.

CV

Zygmunt Berdychowski jest pomysłodawcą Forum Ekonomicznego w Krynicy. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, działacz opozycji demokratycznej. Poseł na Sejm dwóch kadencji, miłośnik wspinaczki wysokogórskiej (zdobywca Korony Ziemi) oraz biegania.

Rz: Forum Ekonomiczne w Krynicy znów pobiło rekordy pod względem liczby gości i liczby paneli. Czy kolejne może być jeszcze większe?

Naszym celem jest utrzymanie poziomu imprezy. W 2016 r. wraz z partnerami zorganizowaliśmy łącznie 208 wydarzeń merytorycznych w ramach 19 ścieżek programowych. Goście Forum poszukiwali odpowiedzi na wyzwania, przed którymi stoi gospodarka światowa, dyskutowali o przyszłości strefy euro, oceniali politykę energetyczną państw Europy Środkowej, zastanawiali się nad europejskimi strategiami rozwoju regionalnego oraz skutecznością różnych modeli zarządzania w służbie zdrowia. Jednym słowem każdy mógł znaleźć dla siebie coś interesującego.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację