Tomasz Kosik: Przemysł potrzebuje automatyki

Automatyka miała fundamentalny wpływ na zwiększanie efektywności w mijającej epoce i będzie odgrywała jeszcze większą rolę w następnej - uważa Tomasz Kosik, dyrektor generalny Emerson Automation Solutions w regionie Polski, krajów nadbałtyckich i Ukrainy.

Publikacja: 11.06.2018 21:00

Tomasz Kosik: Przemysł potrzebuje automatyki

Foto: materiały prasowe

Rz: Czy Polska nadąża za światowymi trendami technologicznymi, a nasze firmy chętnie wykorzystują nowe rozwiązania – jak automatyzacja, sztuczna inteligencja, internet rzeczy, big data?

Oczywiście. W dzisiejszych czasach nie da się inaczej. Paradoksalnie branże uznawane za konserwatywne i ciężkie są pierwsze w implementacji nowinek technologicznych. Np. w wielu obiektach przemysłowych w Polsce pracują tzw. cyfrowe bliźniaki, czyli symulatory wiernie odwzorowujące proces technologiczny, umożliwiając szkolenie załogi czy diagnozowanie procesów. Optymalizację procesów opartą na algorytmach modelujących sieci neuronowe, samouczącą się, stosowaliśmy w Polsce, jeszcze zanim powstało pojęcie machine learningu. Instalujemy obecnie w kilku miejscach systemy pomiaru korozji rurociągów. Z wykorzystaniem technologii internetu rzeczy sprzęgniętych z analizą specjalistyczną i interpretacją danych jesteśmy w stanie monitorować stopień degradacji rurociągów. Dzięki badaniu różnych parametrów i zastosowaniu algorytmicznej analizy możemy oszacować, czy konkretne urządzenia technologiczne kwalifikują się do remontu, dalszej pracy, interwencji itd. W ten sposób unika się dodatkowych kosztów, awarii, przestojów. Przykładów można podać wiele. W wielu aspektach jesteśmy bardziej zaawansowani niż kraje gospodarczo bardziej rozwinięte. Duże znaczenie ma tutaj jakość kadry inżynierskiej, która pracuje w przemyśle. Otwartość ludzi na nowinki. Ale żeby nie było tak różowo, są obszary, w których jesteśmy daleko w tyle, na przykład procedury bezpieczeństwa, strategie niezawodności, planowanie remontów, procedury, przetargi.

W jaki sposób możemy nadgonić dystans w tym zakresie?

Otworzyć się na wymianę doświadczeń. Uczyć od najlepszych, podpatrywać. Zaufać firmom międzynarodowym, jak nasza. Emerson jest globalnym koncernem i oczywiście zależy nam, aby sprzedać z zyskiem to, co produkujemy. Ale wierzymy, że to, co oferujemy, ma unikalną wartość i może przynieść realny zwrot z inwestycji.

Na ile automatyzacja może podnieść konkurencyjność polskiej gospodarki, wydajność i obniżyć koszty?

Bycie konkurencyjnym w świecie przemysłu to produkować więcej za mniej i w bezpieczny sposób. Automatyka może to umożliwić, ale musi się wpisywać w strategię biznesową. Dam panu przykład – niezawodność. W typowym zakładzie chemicznym czy rafinerii 48 proc. wszystkich przestojów jest spowodowane usterkami mechanicznymi. Jednocześnie tylko 10 proc. pomp jest monitorowanych online. Mówimy o monitoringu np. wibracji, temperatur łożysk, analizie tych danych. Nie wszyscy mają analizę krytyczności urządzeń i wdrożoną strategię niezawodności jako program ogólnokorporacyjny. A według badań Salomon Associates firmy o najlepszych praktykach w zakresie niezawodności mają o połowę niższe koszty utrzymania ruchu niż firmy o słabych praktykach. A to już bezpośrednio przekłada się na zysk firmy. Idźmy dalej – niezawodność ma bezpośredni związek z bezpieczeństwem. A tego już nie da się wycenić pieniądzem. Oferujemy takie rozwiązania w zakresie automatyki, które pomagają klientom produkować efektywniej, z większą dyspozycyjnością, używając mniej energii i bezpieczniej. Są to bardzo innowacyjne rozwiązania bazujące często na koncepcji przemysłowego internetu rzeczy. Wielu naszych klientów w Polsce je stosuje.

Waszym głównym klientem w Polsce jest energetyka. W jakim jest ona stanie? Czy polskie elektrownie wymagają dużych inwestycji?

Jesteśmy aktywni we wszystkich głównych gałęziach przemysłowych w Polsce. Ale w energetyce, w szczególności wytwórczej, jesteśmy bardzo mocno zakorzenieni. Automatyzowaliśmy polskie elektrownie i elektrociepłownie od wczesnych lat 90., zaczynając od Rybnika i Stalowej Woli, a najświeższym uruchomionym obiektem z naszym systemem sterowania jest blok 11 w Kozienicach. Automatyka jest na wysokim poziomie, ale zmienia się otoczenie gospodarcze. Wszyscy słyszymy przecież o zmianie miksu energetycznego – mniej węgla, więcej gazu i OZE. Redukcja CO2, elektrownia jądrowa, wiatrowa, solarna, instalacje odsiarczania i odazotowania. Rynek i kierunki zmieniają się bardzo dynamicznie, ale jedno jest pewne – potrzebne będą inwestycje. Nie da się ich robić bez automatyki.

Czy mamy energożerną gospodarkę w porównaniu z innymi krajami?

Myślę, że nie bardziej niż inne kraje o podobnym profilu gospodarczym. Czy polskie rafinerie są bardziej energochłonne niż inne? Nie. Są przecież w górnych kwartylach światowych zestawień. Jeśli zapytamy się czy, państwo, które nie ma już stalowni, ma gospodarkę mniej energochłonną niż Polska, która jeszcze ma, odpowiedź będzie brzmiała „tak". Ale czy to oznacza, że zmniejszyła się globalna emisja dwutlenku węgla? Pewnie nie, gdyż produkcja stali przeniosła się do Chin lub Indii. Rzeczywiście jest w Polsce jeszcze dużo energochłonnych gałęzi przemysłu i dla firm z tych branż bardzo ważne jest obniżanie kosztów energii i jej zużycia. Pracujemy z nimi na bieżąco, pomagając tam, gdzie automatyka może pomóc. Tu znowu staramy się pokazywać, co i jak robią firmy z najlepszymi praktykami w branży. A te czasami potrafią zużywać połowę energii w porównaniu z tymi gorzej sobie radzącymi.

Jaki był wkład Emersona w polską gospodarkę? Ile firma inwestuje i eksportuje?

Od ponad 25 lat uczestniczymy w transformacji polskiego przemysłu. Przechodziliśmy wraz z klientami przez wszystkie fazy koniunktury. Myślę, że polskie elektrownie, rafinerie, zakłady chemiczne są konkurencyjne na światowym rynku, ale nie jest to zasługa tylko automatyki. Przez lata dużo zainwestowaliśmy w Polsce. Mamy w Warszawie europejskie centrum inżynierskie dla przemysłu energetycznego, silny ośrodek R&D rozwijający najnowocześniejsze produkty przemysłowego internetu rzeczy, a w Łodzi fabrykę komponentów elektropneumatycznych i centrum dystrybucyjne na Europę Środkowo-Wschodnią. 40 proc. obrotu w Polsce pochodzi z eksportu.

Dlaczego europejskie centrum inżynierskie energetyki koncern ulokował w naszym kraju?

25 lat temu podjęliśmy decyzję o umieszczeniu tutaj silnego ośrodka inżynierskiego i to była świetna decyzja. Polska kształci dobrych inżynierów, którzy bez kompleksów radzą sobie wyśmienicie w projektach na całym świecie. Kapitał ludzki, ekspercki to jest duża wartość dla naszej firmy. Ponadto polskie firmy są konkurencyjne i wymagające. To, że mamy najlepszych ekspertów w Polsce, jest dużą zaletą dla naszych klientów, która przez lata była i jest naszą przewagą konkurencyjną.

Jaki macie udział w polskim rynku energetyki i przemysłu?

Polska, jak i cały region Europy Środkowo-Wschodniej, jest wciąż atrakcyjnym rynkiem. Rynek ten cały czas rośnie, a my planujemy wzrost szybszy niż rynek i mamy ambitne plany rozwojowe.

Jakie?

Zakończyliśmy w zeszłym roku dużą rozbudowę fabryki w Łodzi. Uruchamiamy właśnie nowe maszyny, cały czas zatrudniamy tam nowych pracowników. Rozważamy kilka scenariuszy następnych kroków w Łodzi i innych miastach. Inwestujemy w dział R&D. Zwiększamy siły handlowe i serwisowe. Aktualnie zatrudniamy ok. 850 pracowników.

Wejdziecie w inne sektory, np. przemysł spożywczy?

Tak, planujemy mocniej zaistnieć w branży spożywczej czy farmaceutycznej.

A odnawialne źródła energii?

Jesteśmy już w tej branży. Z punktu widzenia automatyki to technologie jak każde inne. Uczestniczymy w wielu projektach OZE w Polsce, choć nie był to w ostatnich latach w Polsce dominujący obszar wzrostowy.

Jakie widać zagrożenia w branży energetycznej?

Żyjemy w czasach dużej niepewności i szybkiej zmienności rynków. Według badań liderów przemysłu największe wyzwania związane są z elastycznością produkcji, niezawodnością instalacji i dostępem do specjalistycznej wiedzy. Te same zagrożenia stoją przed branżą energetyczną. Elektrownie węglowe nie były projektowane do pracy szczytowej, a muszą tak działać. Wyzwaniem jest cyberbezpieczeństwo. Mieści się w kategorii niezawodności, ale jest tak naprawdę kategorią samą w sobie. To kultura organizacyjna, to podejście do bezpieczeństwa systemów produkcyjnych, to odpowiednie systemy, procedury i reżimy pracy, to ciągła zmiana. A specjalistyczna wiedza ekspercka będzie coraz trudniej dostępna. Dlatego też zaawansowana automatyka może pomóc.

Co daje wam współpraca z polskimi uczelniami?

Jestem wielkim orędownikiem współpracy z uczelniami. Najbardziej innowacyjne rozwiązania powstają na styku nauki z przemysłem. Polskie uczelnie techniczne kształcą na wysokim poziomie. Realizujemy wiele wspólnych projektów. Oczywiście wiele można by usprawnić, np. wprowadzić mechanizmy wspierania komercjalizacji innowacji.

Czy Polska jest dobrym miejscem do robienia biznesu dla firm zagranicznych?

Ode mnie złego słowa pan nie usłyszy. Jestem urodzonym optymistą. Rosnący rynek, dostęp do wykwalifikowanej kadry, wciąż atrakcyjnej kosztowo, ludzie komunikujący się po angielsku, dobra infrastruktura. My, Polacy, mamy tendencję do narzekania, ale to są fakty, które podkreślają wszyscy odwiedzający mnie obcokrajowcy.

Co zmieni w działaniu firm rewolucja przemysłowa?

Jesteśmy dziś świadkami cyfrowej transformacji, która stopniowo zmienia nasz świat. Staramy się nadać temu etykiety, np. Przemysł 4.0. Ale w sumie sprowadza się to do tego, że konkurencyjność gospodarki związana jest z wykorzystaniem wiedzy. Produkcja to nie są już tylko pracownicy fizyczni. Gospodarka przekształca się, a to pociąga za sobą zmiany w przemyśle, w wymaganiach odnośnie do kompetencji pracowników itd. Przez ostatnie 30 lat słowem kluczem w gospodarce była „efektywność". Era efektywności – zarządzania poprzez cięcie kosztów – kończy się. W dzisiejszych czasach pomimo wielkich nakładów poprawy efektywności stają się coraz mniejsze, a oczekiwania rosną i konkurencja się wzmaga. Automatyka miała fundamentalny wpływ na wyciśnięcie efektywności w mijającej epoce i będzie odgrywała jeszcze większą rolę w następnej. Cyfrowa transformacja, której doświadczamy, zmienia sposób, w jaki wykonujemy naszą pracę. Człowieka będzie w przemyśle coraz mniej, ale automatyka go nie zastąpi. Wspomoże go, umożliwiając mu większą produktywność czy bezpieczeństwo.

Czy w Polsce relatywnie tania siła robocza nie zniechęca do zmian i automatyzacji?

Myślę, że minął już czas, kiedy Polska była krajem taniej siły roboczej. Nadal możemy być bardziej atrakcyjni kosztowo niż zachodnia Europa, ale w taniości siły roboczej wyprzedza nas chociażby Ukraina.

Kiedy powstaną w Polsce całkowicie zautomatyzowane fabryki?

Na świecie już istnieją takie fabryki i magazyny. O ile wyobrażam sobie w pełni zautomatyzowaną montownię pralek, o tyle nie wyobrażam sobie w pełni zautomatyzowanej i bezobsługowej rafinerii. Człowiek jeszcze długo będzie miał rację bytu, ale możemy go wspomóc, aby wykonywał pracę w sposób bardziej efektywny, podejmował właściwe decyzje na bazie analizy danych i żeby był bezpieczny.

CV

Tomasz Kosik od 2016 roku kieruje działalnością Emerson Automation Solutions w regionie Polski, krajów nadbałtyckich i Ukrainy. Firma jest jednym z największych globalnych dostawców automatyki do sterowania procesami przemysłowymi. Tomasz Kosik dołączył do firmy w 1999 roku.

Rz: Czy Polska nadąża za światowymi trendami technologicznymi, a nasze firmy chętnie wykorzystują nowe rozwiązania – jak automatyzacja, sztuczna inteligencja, internet rzeczy, big data?

Oczywiście. W dzisiejszych czasach nie da się inaczej. Paradoksalnie branże uznawane za konserwatywne i ciężkie są pierwsze w implementacji nowinek technologicznych. Np. w wielu obiektach przemysłowych w Polsce pracują tzw. cyfrowe bliźniaki, czyli symulatory wiernie odwzorowujące proces technologiczny, umożliwiając szkolenie załogi czy diagnozowanie procesów. Optymalizację procesów opartą na algorytmach modelujących sieci neuronowe, samouczącą się, stosowaliśmy w Polsce, jeszcze zanim powstało pojęcie machine learningu. Instalujemy obecnie w kilku miejscach systemy pomiaru korozji rurociągów. Z wykorzystaniem technologii internetu rzeczy sprzęgniętych z analizą specjalistyczną i interpretacją danych jesteśmy w stanie monitorować stopień degradacji rurociągów. Dzięki badaniu różnych parametrów i zastosowaniu algorytmicznej analizy możemy oszacować, czy konkretne urządzenia technologiczne kwalifikują się do remontu, dalszej pracy, interwencji itd. W ten sposób unika się dodatkowych kosztów, awarii, przestojów. Przykładów można podać wiele. W wielu aspektach jesteśmy bardziej zaawansowani niż kraje gospodarczo bardziej rozwinięte. Duże znaczenie ma tutaj jakość kadry inżynierskiej, która pracuje w przemyśle. Otwartość ludzi na nowinki. Ale żeby nie było tak różowo, są obszary, w których jesteśmy daleko w tyle, na przykład procedury bezpieczeństwa, strategie niezawodności, planowanie remontów, procedury, przetargi.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację