Proszę pamiętać, że sektor finansowy nie przesuwa granicy technologicznej, nie jest źródłem innowacji. Owszem, zatrudniamy bardzo zdolnych matematyków, którzy tworzą algorytmy inwestycyjne, ale cała ta matematyka nie jest bardziej skomplikowana, niż gdzie indziej. Instytucje finansowe są bardzo ostrożne, mają dużą awersję do ryzyka. Napędem postępu są dziś prawdopodobnie spółki internetowe, jak Google, Amazon czy Facebook. To tam się pracuje nad sztuczną inteligencją, maszynami uczącymi się itp. My, jak chyba każda odpowiedzialna firma, wykorzystujemy sprawdzone technologie i malejące koszty mocy obliczeniowych i przechowywania danych.
To, co pani mówi, wydaje się być sprzeczne z tezą prezesa Goldmana Sachsa Lloyda Blankfeina, że to nie jest bank, tylko firma technologiczna.
To jest pewna metafora. Biorąc te słowa dosłownie, to wszystkie firmy są technologiczne. Przecież historia ludzkości to historia postępu technologicznego. Stwierdzenie prezesa Blankfeina należy według mnie rozumieć tak, że dziś technologia jest w centrum strategii banku. Gdy zaczynałam pracę w bankowości 25 lat temu, programiści siedzieli w piwnicy, byli podrzędnymi pracownikami, nikt nie chciał z nimi robić wywiadów (śmiech). Dziś jest inaczej, praca informatyków ma większe znaczenie, niż kiedykolwiek wcześniej.
Czy infrastruktura rynkowa i regulacyjna dotrzymują kroku postępowi technologicznemu w sektorze finansowym? Instytucje finansowe dysponują ogromnymi budżetami, mogą zatrudniać najzdolniejszych informatyków. Agencje nadzoru finansowego nie mają takich możliwości.
Nie dostrzegam tego niedopasowania, ale uważam, że konkurujące ze sobą instytucje finansowe powinny współpracować w zakresie dostosowywania się do przepisów. Firmy finansowe zasadniczo zarabiają na ocenie ryzyka transakcji. Potwierdzanie transakcji, raportowanie itp. to są czynności pozwalające nam prowadzić działalność, ale nie dające przewagi konkurencyjnej. Nie ma więc przeciwwskazań, aby cały sektor miał wspólne standardy i systemy informatyczne. To przyniosłoby wszystkim ogromne korzyści, bo tworzenie takich systemów, właśnie z powodu konieczności dostosowania ich do regulacji, jest bardzo kosztowne. To, że handel instrumentami finansowymi tak szybko stał się całkowicie elektroniczny, było możliwe dlatego, że 20 lat temu kilka firm stworzyło standard komunikacji między uczestnikami rynku (tzw. protokół FIX – red.). Tę samą zasadę powinniśmy stosować np. w obszarze dostosowywania działalności instytucji finansowych do regulacji.
Goldman Sachs rozwija swoje warszawskie biuro, regularnie zwiększa zatrudnienie. Obecnie liyczo ono 380 pracowników, pod koniec tego roku ma być ich już 500. Dlaczego?