Zmiany zachodzące w gospodarce wymusiły jednak napisanie podręczników biznesu od nowa. Na scenę wkroczył outsourcing, a wraz z nim specjalizacje. I okazało się, że „mniej robiąc", można zarobić więcej. Kluczem było znalezienie odpowiedniej niszy połączone z umiejętnością współpracy z partnerami.

Polskie regiony i miasta kopiują w jakimś stopniu sprawdzone strategie rozwoju przedsiębiorstw. I chociaż najnowsze dane o eksporcie województw potwierdzają dominację tradycyjnych gałęzi przemysłu – tekstylnego w woj. łódzkim, produkcji rolnej na Lubelszczyźnie czy meblarstwa na Warmii i Mazurach – to specjalizacje przyszłości będą wyglądały inaczej. W ich powstaniu niebagatelną rolę odegrała Bruksela, wymuszając na regionach opracowanie inteligentnych specjalizacji, ale pomysły samorządów na rozwój znacznie poza nie wykraczają.

Dlatego już niebawem powinno być głośno o firmach biotechnologicznych z Lublina, spółkach pracujących dla przemysłu kosmicznego z Pomorza czy śląskich liderach IT, szczególnie producentach gier. Niemal każdy region szuka dziś – i często znajduje – swojej niszy i pomysłu na rozwój. Co ważne, zazwyczaj są to pomysły przemyślane i dopasowane do lokalnej specyfiki. A wybrane sektory i działające w nich firmy mogą liczyć na wsparcie władz samorządowych, także finansowe.

Wysiłku wkładanego w rozwijanie regionalnych specjalizacji nie widać jeszcze w danych, które dziś opisujemy. To ścieżka rozwoju, która w przyszłości przyniesie owoce. Już dziś warto pamiętać, że w nowoczesnej gospodarce wielkość nie jest jedynym wyznacznikiem sukcesu.