Program ma potrwać dwa lata i wytypowano do niego 2 tysiące osób losowo wybranych. Wszyscy są bezrobotni.
Program ma pomóc zmniejszyć biurokrację, obniżyć ubóstwo oraz wykluczenie społeczne i zwiększyć zatrudnienie. Ma też sprawić, że bezrobotni nie będą obawiali się poszukiwania pracy, nawet nisko płatnej, w obawie o utratę świadczeń z pomocy społecznej. Uczestnicy programu mają nadal otrzymywać świadczenie nawet po znalezieniu zatrudnienia.
Nowe świadczenie nie jest wysokie jak na warunki fińskie, gdzie średni dochód miesięczny w sektorze prywatnym w Finlandii wynosi 3,5 tys. euro (niemal 15500 zł), a średnie miesięczne wydatki fińskiego gospodarstwa domowego to 3 tys. euro.
W listopadzie zeszłego roku stopa bezrobocia w Finlandii wynosiła 8,1 proc.
Fiński Urząd Ubezpieczeń Społecznych (KELA) uważa, że wprowadzenie dochodu podstawowego znacznie uprości system ubezpieczeń społecznych, ponieważ świadczenie miałoby docelowo zastąpić wszystkie inne, w tym zasiłki dla bezrobotnych.