Trzy ostatnie dni we wschodniej Ghucie, regionie na wschód od Damaszku, kosztowały życie 300 osób. W większości cywilów. Jak twierdzi działająca w Londynie organizacja Syrian Observatory for Human Rights, wśród ofiar jest 60 dzieci. Prawie półtora tysiąca osób zostało rannych. Bomby spadły na pięć szpitali.
– Nie mamy nic, żywności, lekarstw oraz schronienia – informował BBC lekarz Basam ze wschodniej Ghuty. Cały obszar jest od niedzieli celem zmasowanych ataków syryjskiego lotnictwa oraz artylerii. Bomby spadają na sklepy, mieszkania, meczety. – Gdzie jest społeczność międzynarodowa, gdzie jest ONZ? – pyta doktor Basam.
– Jesteśmy do głębi zaniepokojeni – oświadczył sekretarz generalny ONZ António Guterres. Jego rzecznik tłumaczył w Nowym Jorku mediom, że obszar wschodniej Ghuty jest jedną ze stref deeskalacji, co uzgodniono w czasie konferencji w Astanie we wrześniu ubiegłego roku. Gwarantem bezpieczeństwa tych stref jest Turcja, Rosja i Iran. Ale tylko na papierze.
W terenie reżim prezydenta Baszara Asada przygotowuje decydujący atak na obszar graniczący od wschodu z Damaszkiem, zamieszkany przez prawie 400 tys. osób. Jest od początku wojny domowej w rękach zbrojnej islamskiej opozycji. Główną siłą jest tam obecnie Dżajsz al-Islam (Armia Islamu). Jest to koalicja kilkudziesięciu fanatycznych ugrupowań islamskich. Nie tylko rząd w Damaszku, ale też USA i Rosja traktują Dżajsz al-Islam jako organizację terrorystyczną. Była w opozycji do Państwa Islamskiego (ISIS) i w ostatnich latach nierzadko publikowała filmiki z egzekucji dżihadystów z ISIS. Przywódca Dżajsz al-Islam Zahran Allusz zapewnia, że po zwycięstwie nad armią rządową powstanie w Syrii kalifat. Dżajsz al-Islam współpracuje w Ghucie z Hajat Tahrir asz- Szam, będącą w gruncie rzeczy syryjskim odłamem Al-Kaidy.
– Walczymy z terrorystami. To oni są celem naszych precyzyjnych ataków – twierdzą władze w Damaszku. Zdaniem obserwatorów o żadnej precyzji nie może być mowy. W użyciu są bomby beczkowe, czyli pojemniki wypełnione materiałem wybuchowym i szrapnelami, aby zwiększyć siłę rażenia. Takie właśnie bomby spadły w ostatnich dniach na wioski Dżisrin i Kfar Batna.