Jak dotąd szkolenie wojskowe, niezbędne do rozpoczęcia służby w batalionie, przeszło zaledwie ok. 50 chrześcijanek. Ale - jak zapewnia AFP - chętnych do służby w "Kobiecych Siłach Obrony Ziemi między Dwiema Rzekami" (tak brzmi pełna nazwa batalionu, dwie rzeki wymienione w niej to Tygrys i Eufrat - red.) nie brakuje.
Kobiety wchodzące w skład jednostki zdążyły wziąć udział w bitwie w rejonie miasta Al-Hol, które zostało 13 listopada 2015 roku odbite przez jednostki Syryjskich Sił Demokratycznych - koalicji tworzonej przez Kurdów, Arabów i chrześcijan, której celem jest walka z Daesh i wyzwolenie regionu od terrorystów z tej organizacji. Obecnie członkinie batalionu zajmują się ochroną wyzwolonych obszarów zamieszkanych w większości przez chrześcijan.
Czytaj także: Joanny D'Arc z cekaemem
Przed rozpoczęciem wojny domowej w Syrii w 2011 roku, chrześcijanie stanowili ok. 5 proc. mieszkańców tego kraju.
W Syrii z Daesh walczą już kobiece jednostki utworzone przez Kurdów. Budzą one grozę wśród terrorystów z Daesh, ponieważ śmierć z ręki kobiety, według nich, jest haniebna i uniemożliwia mężczyźnie dostanie się do raju.