Czy nowe sformułowania oznaczają jednak zmianę nastawienia Komisji Europejskiej do energetyki opierającej się na spalaniu węgla, jak ta w Polsce? Ze słów pełnomocnika rządu ds. polityki klimatycznej Marcina Korolca można wnioskować, że długofalowo przyniesie to korzyści także naszej gospodarce. – Dla państw rozwiniętych to propozycja, by rozwijać nowe technologie wyłapywania i używania dwutlenku węgla – mówił Korolec.
Nadzieja na zmianę
Nasza branża energetyczna wydaje się daleka od odtrąbienia sukcesu. Nie udało nam się uzyskać komentarza jej przedstawicielstwa – Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej. Jednak nieoficjalnie energetycy mówią o pewnym wyłomie w polityce KE. W perspektywie długofalowej mają też nadzieje na to, że nowe podejście przełoży się na łagodniejsze traktowanie kwestii węglowych w dyrektywach unijnych czy wręcz możliwość finansowania inwestycji w czystsze spalanie węgla.
Na razie jednak wskazywane przez urzędników unijnych tzw. czyste technologie węglowe, np. związane ze składowaniem i wyłapywaniem dwutlenku węgla, nie rozwijają się zgodnie z założeniami KE. – CCS raczej nie ma szans na szersze zastosowanie ze względu na wysokie koszty, energochłonność oraz zagrożenia dla mieszkańców i środowiska. Technologie utylizacji CO2 są w powijakach i mają niewielki potencjał – tłumaczy Bolesław Jankowski, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.
Fundamenty te same
Według obserwatorów rynku nie ma co się łudzić, że modyfikacja stanowiska negocjacyjnego na szczyt paryski może przełożyć się na fundamentalną zmianę nastawienia Brukseli w kwestiach klimatycznych.
– W kontekście negocjacji paryskich Unia poszerzyła co prawda swój mandat: dekarbonizację, czyli redukcję emisji, zastąpiono hasłem „neutralności węglowej", czyli możliwością bilansowania redukcji emisji innymi działaniami. Jednak w stosunku do stanowiska wypracowanego na posiedzeniu Rady Europejskiej w październiku 2014 r. przynajmniej na razie nic się nie zmieniło – ocenia Joanna Maćkowiak-Pandera, szefowa Forum Analiz Energetycznych, która w przeszłości była zaangażowana w globalne negocjacje klimatyczne. Ma na myśli zobowiązanie Unii Europejskiej do 40-proc. redukcji CO2 do 2030 r.