JSW chce sprzedawać koks do domowych pieców

Polski producent koksu opałowego stanie w szranki z wytwórcami ekogroszku. To będzie bratobójcza walka.

Publikacja: 16.08.2017 19:53

JSW chce sprzedawać koks do domowych pieców

Foto: Bloomberg

Jak dotąd produkowany w koksowniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) koks opałowy trafiał przede wszystkim na eksport. W planach jest jednak budowa sieci sprzedaży na polskim rynku. Walka o rodzimego klienta będzie jednak trudna, bo inne państwowe spółki – w tym Polska Grupa Górnicza (PGG) i Węglokoks – stawiają na produkcję z węgla tańszego ekogroszku. Szykuje się więc bratobójcza walka.

– Koks opałowy może być polską odpowiedzią na problemy ze smogiem. To paliwo jest niemal całkowicie pozbawione części lotnych zawartych w węglu, co gwarantuje brak wydzielania sadzy, dymu i substancji toksycznych w trakcie procesu spalania w piecach domowych – przekonuje Paweł Wilman, zastępca dyrektora ds. rozwoju i realizacji inwestycji w JSW Koks. Zwraca też uwagę na wysoką kaloryczność tego paliwa, dzięki czemu do produkcji tej samej ilości energii zużywa się o 20–30 proc. mniej koksu niż węgla.

Problemem jest jednak wysoka temperatura zapłonu koksu, co oznacza, że nie każdy piec poradzi sobie z jego spalaniem. – Prowadzimy na bieżąco rozmowy z producentami kotłów o wprowadzeniu na rynek oferty urządzeń grzewczych dostosowanych do palenia koksem opałowym, spełniających wszystkie surowe wymogi środowiskowe – zapowiada Wilman.

JSW produkuje już koks opałowy w dwóch koksowniach: Jadwidze i Dębieńsku. Produkty te trafiają na rynek krajowy, ale przede wszystkim na eksport – do Czech, Słowacji, Austrii czy Włoch.

– W Polsce może to być doskonała alternatywa dla popularnego dziś ekogroszku. Zwłaszcza w zakresie zaostrzających się wymogów dotyczących ograniczenia niskiej emisji. Koks opałowy jest co prawda droższy od wspomnianego ekogroszku, ale z drugiej strony bardziej wydajny – podkreśla Wilman.

Dziś to jednak węgiel jest kluczowym paliwem służącym do ogrzewania domów. Udział koksu w domowym ogrzewnictwie jest marginalny. Przedstawiciele branży przekonują, że JSW trudno będzie zmienić upodobania klientów. Z drugiej jednak strony wskazują na decyzje lokalnych samorządów o wyeliminowaniu z ogrzewnictwa indywidualnego najgorszych węgli, co otwiera rynek na nowe paliwa. Od lipca uchwała antysmogowa obowiązuje w Małopolsce, a od września wejdzie w życie w województwie śląskim. W konsekwencji PGG wycofała już ze sprzedaży węgle najgorszej jakości – tzw. muły i flotokoncentraty.

– To nie żaden gest odwagi ze strony PGG, a jedynie dostosowanie się do nowych norm. Skandalem było, że tego typu odpady węglowe w ogóle trafiały na rynek – komentuje Paweł Szypulski, koordynator działu Klimat i Energia w Greenpeace Polska. – To oczywiście krok w dobrym kierunku. Podobnie jak planowane wprowadzenie krajowych norm dotyczących jakości paliw stałych. Jednak to wciąż za mało, by skutecznie walczyć o czyste powietrze. Z rynku powinien też zostać wycofany m.in. węgiel zasiarczony czy zawilgocony – dodaje Szypulski.

Władze PGG tłumaczą, że nie są przeciwne zakazom spalania najgorszych paliw, ale ostrzegają, że kopalnie nie będą w stanie w szybkim tempie przestawić swojej produkcji. To oznacza, że do gospodarstw domowych może trafić więcej węgla z importu, głównie z Rosji.

– Inwestujemy obecnie w zwiększenie produkcji ekogroszku, który jest pożądany na rynku i ma dobrą cenę – zapewniał w ostatniej rozmowie z „Rzeczpospolitą" Tomasz Rogala, prezes PGG. W tym celu państwowa spółka modernizuje zakłady przeróbki węgla.

Normy dla węgla

Projekty przepisów dotyczących jakości paliw stałych są gotowe i niebawem ma się nimi zająć rząd – przekonuje resort energii. Przepisy mają wprowadzić normy jakościowe dla węgla spalanego w gospodarstwach domowych i małych instalacjach. Mają one wyeliminować z rynku węgiel niesortowany (wymieszany surowiec różnej jakości), który trafia do nas z zagranicy – głównie z Rosji. Kontrolą jakości surowca zajmie się Inspekcja Handlowa.

Jak dotąd produkowany w koksowniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) koks opałowy trafiał przede wszystkim na eksport. W planach jest jednak budowa sieci sprzedaży na polskim rynku. Walka o rodzimego klienta będzie jednak trudna, bo inne państwowe spółki – w tym Polska Grupa Górnicza (PGG) i Węglokoks – stawiają na produkcję z węgla tańszego ekogroszku. Szykuje się więc bratobójcza walka.

– Koks opałowy może być polską odpowiedzią na problemy ze smogiem. To paliwo jest niemal całkowicie pozbawione części lotnych zawartych w węglu, co gwarantuje brak wydzielania sadzy, dymu i substancji toksycznych w trakcie procesu spalania w piecach domowych – przekonuje Paweł Wilman, zastępca dyrektora ds. rozwoju i realizacji inwestycji w JSW Koks. Zwraca też uwagę na wysoką kaloryczność tego paliwa, dzięki czemu do produkcji tej samej ilości energii zużywa się o 20–30 proc. mniej koksu niż węgla.

Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji