Cyklon przewietrzył kurs JSW

W ślad za drożejącym węglem koksowym poszybowały też notowania polskiej spółki wydobywczej.

Aktualizacja: 12.04.2017 06:33 Publikacja: 11.04.2017 20:14

Foto: Bloomberg

Szalejący w Australii cyklon Debbie wywarł ogromny wpływ na światowe ceny węgla koksowego, a przez to na notowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej, specjalizującej się w wydobyciu tego surowca. Spustoszenia, jakie wywołał żywioł w regionie bogatym w złoża węgla, spowodowały gigantyczne utrudnienia w transporcie surowca. To natychmiast wywindowało ceny – w ciągu zaledwie kilku dni wzrosły one o 100 proc., do około 300 dolarów za tonę – i dało nadzieję na wysokie zyski także polskiego producenta.

Gwałtowny wzrost notowań

Na reakcję kursu JSW nie trzeba było długo czekać. Tylko od początku kwietnia do ostatniego poniedziałku akcje spółki na warszawskiej giełdzie podrożały aż o 20 proc., sięgając maksymalnie 77,6 zł. Dopiero wtorek przyniósł korektę kursu o około 4 proc. Nadzieje na duży zarobek JSW jednak pozostały, bo wciąż nie jest znany benchmark (uśredniona cena z ostatnich tygodni) dla węgla koksowego na II kwartał, który jest ustalany w australijskich portach i stanowi wytyczną dla całego świata.

– Niewykluczone, że te ostatnie zwyżki cen spotowych węgla będą miały przełożenie na benchmark dla tego surowca na II kwartał. To byłaby oczywiście dobra informacja dla JSW, ale jednocześnie musimy pamiętać, że na rynku europejskim nic się nie zmieniło, więc negocjacje polskiej spółki z klientami nie będą łatwe – twierdzi Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.

Z kolei Paweł Puchalski z DM BZ WBK nie przypuszcza, by problemy z podażą węgla koksowego, wywołane cyklonem w Australii, miały istotny wpływ na benchmark. – Dlatego nie zmieniam prognoz i nadal spodziewam się benchmarku na poziomie około 160 dol./t. Każdy dolar powyżej tej ceny będzie dla mnie pozytywnym zaskoczeniem – podkreśla Puchalski. – Jednak każde zjawisko, takie jak to z przełomu roku (węgiel po 310 dol./t) czy obecne (300 dol./t) powinno uświadamiać nam, że w przypadku pojawienia się kolejnych barier i przeszkód w dostępie do węgla koksującego, wyniki i kurs JSW mogą silnie zwyżkować – dodaje analityk.

W Europie bez zmian

Także Michał Sztabler z Noble Securities nie spodziewa się, by ostatnie gwałtowne zwyżki cen spotowych węgla miały istotne przełożenie na wyniki JSW. I to niezależnie od tego, jak ostatecznie ustalony zostanie benchmark dla cen tego surowca na II kwartał.

– Już w IV kwartale 2016 r. ceny uzyskiwane w kontraktach przez JSW mocno odbiegały od światowego benchmarku, który znajdował się na bardzo wysokim poziomie. Tak samo może być i tym razem, zwłaszcza że sytuacja rynkowa w Europie pozostaje bez zmian – zauważa Sztabler.

W IV kwartale średnia cena tony węgla koksowego z JSW wyniosła 148 dolarów, a to aż o 26 proc. mniej, niż wynosił w tym czasie benchmark (200 dol./t). Tymczasem w poprzednich okresach odchylenie cen JSW od stawek światowych sięgało zaledwie kilku procent.

– Europejscy producenci mogą natomiast, w miarę możliwości produkcyjnych, myśleć o sprzedaży węgla właśnie w te rejony, gdzie problemy z podażą węgla są największe i gdzie można uzyskać wyższe ceny – przekonuje analityk.

I po kryzysie

JSW powoli podnosi się z kryzysu, wywołanego długotrwałą dekoniunkturą na rynku węgla koksowego. Dopiero w IV kwartale ubiegłego roku ceny tego surowca gwałtownie się podniosły. Dzięki temu jastrzębska spółka 2016 r. zakończyła niewielkim zyskiem netto w wysokości 4,4 mln zł, choć jeszcze po trzech kwartałach miała stratę sięgającą aż 286,4 mln zł.

Zarząd JSW pracuje obecnie nad strategią do 2030 r., którą poznamy w najbliższych miesiącach. Wiadomo już, że spółka chce zwiększyć udział węgla koksowego w produkcji z obecnych 70 proc. do 80–85 proc. (resztę stanowi węgiel energetyczny). Poza tym ma pracować nad dalszą optymalizacją kosztów, zwiększeniem efektywności wydobycia oraz poprawą jakości surowca.

Szalejący w Australii cyklon Debbie wywarł ogromny wpływ na światowe ceny węgla koksowego, a przez to na notowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej, specjalizującej się w wydobyciu tego surowca. Spustoszenia, jakie wywołał żywioł w regionie bogatym w złoża węgla, spowodowały gigantyczne utrudnienia w transporcie surowca. To natychmiast wywindowało ceny – w ciągu zaledwie kilku dni wzrosły one o 100 proc., do około 300 dolarów za tonę – i dało nadzieję na wysokie zyski także polskiego producenta.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce