- Uważam, że Rafał Trzaskowski rozpoczął kampanię nieco za późno. Nie będąc  mieszkańcem Warszawy trudno mi oceniać jego propozycje, ale kandydat PiS – ktokolwiek nim będzie – będzie niezwykle wiarygodny w swojej obietnicy socjalnej, dużo bardziej niż Rafał Trzaskowski – podkreślił Protasiewicz.

Poseł i szef sztabu PO w zwycięskich wyborach w 2011 roku mówił też o słabościach politycznej taktyki kandydata Platformy i Nowoczesnej. – Mam wrażenie, że Trzaskowski nie próbuje formułować szerszego porozumienia politycznego niż wyłącznie ograniczonego do PO i Nowoczesnej. Jeśli się skończy tak, że do wyborów pójdzie jako kandydat PO i Nowoczesnej, a będzie kandydat z lewicy, kandydat z ruchów miejskich – jak Jan Śpiewak, kandydat samorządowy, to może się okazać, że I tura będzie negatywnym dla PO i Nowoczesnej zaskoczeniem – powiedział.

Jak podkreślił, jest to duże ryzyko dla Trzaskowskiego. – Przed tym przestrzegam PO i samego Trzaskowskiego.  Jeśli nie poszerzy koalicji, to grozi mu albo niewielka przewaga w I turze, albo ryzyko porażki. To zmieniłoby dynamikę. Wtedy wszyscy, którzy zakładaliby że to niemożliwe, nagle dostaną dostaną dodatkowej motywacji, by wziąć udział wyborach. I wtedy skończy się jak w 2015 roku – powiedział Protasiewicz.