Trudno zmierzyć stopień uprzejmości urzędników. Jednak w wielu sytuacjach spore znaczenie dla petenta urzędu ma czas, w jakim załatwia się sprawy. Dlatego właśnie do kryteriów oceny urzędu przyjaznego zaliczyliśmy to, jak długo trwają niektóre postępowania.
Dobrze świadczy o niemal wszystkich urzędach skarbowych, że na zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami czeka się najczęściej nie dłużej, niż jeden–dwa dni. Ordynacja podatkowa daje im na to cały tydzień. Jednak takie dokumenty bywają potrzebne firmom i obywatelom w wielu pilnych sprawach (np. przedsiębiorcom do procedur przetargowych). Na szczęście w większości przypadków uzyskuje się je dość szybko.
Miarą przyjazności urzędu jest też szybkie prowadzenie postępowań wszczynanych na wniosek podatnika. Takie sprawy dotyczą np. stwierdzenia nadpłaty, a to nie zawsze jest korzystne finansowo dla urzędu skarbowego. Najlepiej z postępowaniami na wniosek radzi sobie urząd w Miechowie (woj. małopolskie), gdzie trwa to średnio niecały tydzień. Większość urzędów radzi sobie z tym w ciągu trzech miesięcy.
Niechlubnym rekordzistą w tej kategorii jest urząd skarbowy w Malborku z wynikiem ponad 400 dni.
Do kategorii urzędu przyjaznego zaliczyliśmy też te, których działanie sprawia, że większość podatków jest płacona dobrowolnie, a nie ściągana w drodze egzekucji. Dlatego zmierzyliśmy stosunek kwot podatków wpłacanych w obu formach. We wszystkich urzędach ten wskaźnik przekracza 90 proc.