Antyimigracyjny dekret prezydenta Trumpa - uczmy się sprawnych procesów od USA

Rozprawa dotycząca antyimigracyjnego dekretu prezydenta Donalda Trumpa powinna być wzorem i zachętą do usprawniania polskich sądów.

Aktualizacja: 09.02.2017 10:55 Publikacja: 09.02.2017 06:45

Antyimigracyjny dekret prezydenta Trumpa - uczmy się sprawnych procesów od USA

Foto: 123RF

Podczas ponadgodzinego posiedzenia sędziowie Federalnego Sądu Apelacyjnego w San Francisco wysłuchali telefonicznie adwokatów Ministerstwa Sprawiedliwości oraz stanów Waszyngton i Minnesota. Na wokandzie w internecie dostępne były wszystkie dane w sprawie dekretu prezydenta Donalda Trumpa o ograniczeniu imigracji, pełne pisemne stanowiska stron, a posiedzenie transmitowano na żywo w internecie. W Polsce obecnie tylko Trybunał Konstytucyjny publikuje w internecie wszystkie dokumenty i transmituje rozprawy.

Rozprawa przez telefon

Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego, wskazuje, że zdalne przesłuchiwania nie należą do rzadkości w sądach amerykańskich.

– Marzy mi się, żeby tak było w Polsce – mówi adwokat Krzysztof Czyżewski.

Polska procedura nie przewiduje jednak telefonicznego przesłuchania świadków. Wynika to z zasady, że sąd ma mieć możliwość osobistego kontaktu z zeznającym, a strony zadawania pytań. Krzysztof Czyżewski dodaje, że pełna jawność postępowania zwiększyłaby zaufanie do wymierzania sprawiedliwości.

– A ile można by się nauczyć – dodaje. – Sam chciałbym zobaczyć czy posłuchać ciekawych spraw w sądzie, ale na dostępnej w internecie wokandzie Sądu Najwyższego mogę tylko przeczytać, że sprawa dotyczy A.B. przeciwko C.D. Nawet bez informacji, który prawnik ją prowadzi – mówi Czyżewski.

Coraz częściej sądy przesłuchują jednak świadków i biegłych w drodze wideokonferencji, ale jeszcze nie wszystkie mają takie możliwości.

Adwokat Wojciech Wiza, wiceprezes Zrzeszenia Prawników Polskich, zauważa, że tak niesformalizowane sposoby przesłuchań niosą ryzyko.

– Prawa stron do uczestniczenia w procesie mogą być przez to ograniczone – tłumaczy. Dostrzega jednak dążenie do usprawnień.

– Niedawno pojawiła się informacja, że jeden z sądów chciał wezwać świadka za pomocą Facebooka. Okazało się to jednak niemożliwe ze względu na brak sądowego konta na tym portalu – mówi mec. Wiza.

Czego potrzebujemy

Tomasz Kałużny, sędzia SO w Białymstoku, podkreśla, że z problemem usprawnienia sądów mierzy się cała Europa, która już wie, co zrobić.

– Po pierwsze, trzeba rozwijać polubowne formy rozstrzygania sporów, w tym mediację. Dzięki temu liczba spraw w sądach powinna radykalnie zmaleć. Po drugie, sądy należy zinformatyzować – podkreśla.

Jedyny wdrożony w polskich sądach, choć jeszcze nie na wszystkich salach, system informatyczny nagrywa rozprawy cywilne. Usprawnił on rozprawy w pierwszej instancji, ale utrudnił rozpatrywanie apelacji ze względu na kłopoty z odczytaniem nagrań.

Sporo elektroniki wprowadzono do egzekucji komorniczej: e-zajęcie konta bankowego, dostęp elektroniczny do baz danych, np. ewidencji pojazdów, ZUS, e-księgi wieczystej.

– Chodzi jeszcze o to, by wierzyciele sprawniej uzyskiwali wyroki – wskazuje Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.domagalski@rp.pl

Opinia

Marcin Łochowski, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie

Polskie sądy nie dysponują praktycznie żadnym systemem informatycznym wspomagającym ich pracę, z wyjątkiem nagrywania rozpraw. Poszczególne elementy informatyczne nie są ze sobą zintegrowane. Przykładowo zapis dźwięku z rozprawy nie jest dostępny z poziomu programu biurowego, w którym są zapisane protokoły i orzeczenia. Z kolei program biurowy współpracuje z edytorem tekstów jak pies z kotem. Programy te nie są też przygotowane na elektroniczną komunikację ze stronami procesu: doręczanie wezwań, odpisów postanowień. Chociaż sądy coraz szerzej udostępniają portale informacyjne, nie jest jasne, dlaczego nie można doręczać zawiadomień i odpisów orzeczeń np. pocztą elektroniczną.

Podczas ponadgodzinego posiedzenia sędziowie Federalnego Sądu Apelacyjnego w San Francisco wysłuchali telefonicznie adwokatów Ministerstwa Sprawiedliwości oraz stanów Waszyngton i Minnesota. Na wokandzie w internecie dostępne były wszystkie dane w sprawie dekretu prezydenta Donalda Trumpa o ograniczeniu imigracji, pełne pisemne stanowiska stron, a posiedzenie transmitowano na żywo w internecie. W Polsce obecnie tylko Trybunał Konstytucyjny publikuje w internecie wszystkie dokumenty i transmituje rozprawy.

Rozprawa przez telefon

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami