Zbigniew Ćwiąkalski o procesie o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy - wywiad

Tomasz Komenda rozpoczyna walkę o odszkodowanie i zadośćuczynienie za 18 lat niesłusznie zabranej wolności. Proces będzie się toczył w wyłączeniem jawności - informuje „Rzeczpospolitą” Zbigniew Ćwiąkalski, jego pełnomocnik

Aktualizacja: 29.07.2019 15:28 Publikacja: 29.07.2019 15:21

Zbigniew Ćwiąkalski o procesie o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy - wywiad

Foto: Rzeczpospolita, Sławomir Mielnik

Przed Sądem Okręgowym w Opolu ruszyła batalia o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy. Został skazany za gwałt i zabójstwo nastolatki. Pierwsza rozprawa za nami...

Tak. Wszystko poszło bardzo sprawnie. Rozprawa zaczęła się z udziałem mediów. Dziennikarze przysłuchiwali się jej aż do momentu rozpoznania wniosku o wyłączenie jawności. Potem już na sali obecni byli tylko pełnomocnicy i prokurator. Wszyscy zgodnie uznaliśmy, że jawność godziłaby w dobra osobiste mojego klienta.

Co jest dla niego nadal najtrudniejsze?

Wszelkie kwestie związane z traktowaniem go w trakcie przesłuchań na komendzie i pobycie w zakładzie karnym.

Tomasz Komenda był w poniedziałek w sądzie?

Nie. Pojawi się dopiero na przesłuchaniu.

Kiedy następny termin rozprawy?

W najbliższą środę. Zaplanowano wówczas przesłuchania świadków. Będą to osoby najbliższe Tomaszowi Komendzie. Ta część będzie się toczyć z wyłączeniem jawności.

Czyli dziennikarze nie będą się mogli im przysłuchiwać?

Nie. Jawne będzie ogłoszenie wyroku. Sąd zdecydował także o nie udostępnianiu akt sprawy nikomu poza stronami.

Czyli wobec kogo obowiązuje ten zakaz?

Np. dziennikarzy. Proszę mi wierzyć, że gdyby sąd o to nie zadbał nie byłoby sensu wyłączać jawności.

Kiedy możemy usłyszeć wyrok?

Trudno powiedzieć. Nie wiemy kiedy poszczególne dowody będą przeprowadzane. Jako pełnomocnicy Tomasza Komendy przedstawiliśmy sądowi siedmiu świadków i wnioski o sto kilkadziesiąt dowodów z postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi a dotyczące nieprawidłowości, które doprowadziły do jego skazania. Jestem jednak pod wrażeniem tempa tego procesu. 17 kwietnia złożyliśmy wniosek a już 29 lipca odbyła się pierwsza rozprawa. To naprawdę szybko biorąc pod uwagę fakt, że w międzyczasie akta znajdowały się przecież w Sądzie Najwyższym. Ten rozpoznawał wniosek o przeniesienie sprawy z Wrocławia.

Dlaczego złożyliście wniosek o przeniesienie?

Przewodniczącym wydziału jest sędzia, który wiele lat temu skazywał Tomasza Komendę. Ostatecznie proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Opolu.

Ostatecznie wniosek opiewa na jaka kwotę?

Wnioskujemy o 811 tys. 500 zł odszkodowania i 18 mln zł zadośćuczynienia.

Skąd ta pierwsza kwota?

Obliczyliśmy ile Tomasz Komenda zarobiłby gdyby pracował przez 18 lat życia. Proszę pamiętać, że zanim doszło do zatrzymania mój klient pracował.

To chyba najwyższe żądania jakie padły...

Tak ale też nikomu tak jak Tomaszowi Komendzie się one nie należą. Ten człowiek ma 18 letnią przepaść w życiu.

Przed Sądem Okręgowym w Opolu ruszyła batalia o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy. Został skazany za gwałt i zabójstwo nastolatki. Pierwsza rozprawa za nami...

Tak. Wszystko poszło bardzo sprawnie. Rozprawa zaczęła się z udziałem mediów. Dziennikarze przysłuchiwali się jej aż do momentu rozpoznania wniosku o wyłączenie jawności. Potem już na sali obecni byli tylko pełnomocnicy i prokurator. Wszyscy zgodnie uznaliśmy, że jawność godziłaby w dobra osobiste mojego klienta.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe