Już od początku 2017 r. urzędy skarbowe zyskają szersze uprawnienia. Przed wypłaceniem pieniędzy firmie będą sprawdzać nie tylko jej rozliczenie, ale i wszystkie podmioty biorące udział w obrocie towarem. „Skuteczne przeciwdziałanie wyłudzeniom VAT w karuzelach vatowskich wymaga prześledzenia całego łańcucha obrotu danymi towarami" – napisał wiceminister finansów Paweł Gruza w odpowiedzi na interpelację poselską nr 7537.
Przykładem może być łańcuch dostaw, w którym uczestniczyło pięć podmiotów. Jeśli ostatnia firma wystąpi o zwrot nadpłaconego podatku, urząd może wstrzymać wypłatę, dopóki nie sprawdzi wszystkich. Może zakwestionować wypłatę, jeśli na wcześniejszym etapie obrotu wystąpiły nieprawidłowości, np. pierwsza z firm nie zapłaciła podatku lub zapłaciła zbyt niską kwotę.
Obawy o płynność
Według ekspertów rozwiązanie jest co do zasady słuszne, jednak ma wady.
– Obawiam się, że efektem będzie nawet kilkakrotne wydłużenie terminu zwrotu VAT. Odbije się to negatywnie na płynności uczciwych przedsiębiorstw, które, nie otrzymawszy zwrotu, będą musiały uzyskać finansowanie na rynku – mówi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.
Dodaje, że już teraz przedsiębiorcy skarżą się, iż muszą miesiącami czekać na pieniądze, choć termin podstawowy wynosi 60 dni.