Eksperci ostrzegają przed zmianami, nad którymi właśnie pracuje Sejm. Dotyczą one wykreślania podatników z rejestru VAT. Fiskus zamiast precyzyjnego narzędzia walki z oszustwem dostanie bowiem broń ogólnego rażenia. Powodów wykreślenia z rejestru będzie więcej, a wielu zainteresowanych się o nim nie dowie. W efekcie firmy będą musiały sprawdzać status kontrahenta przy każdej fakturze.
Hak na każdego
– Od nowego roku wykreśleń ma być znacznie więcej, a podatnik dowie się o nich najczęściej po fakcie i co najwyżej przez przypadek – potwierdza Michał Wojtas, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL.
Bo już na wstępie pojawia się wątpliwość, czy brak zawiadomienia ma dotyczyć wszystkich nowych przypadków. Wśród nich znajdą się np. zawieszenie działalności czy niezłożenie deklaracji przez określony okres, co może przytrafić się każdemu. W projekcie przewidziano sytuacje, w których wykreślenie można odkręcić, ewentualnie go uniknąć. Jest jedno ale...
– We wszystkich tych sytuacjach to podatnik będzie musiał udowodnić, że nie jest wielbłądem. W tym celu każdy powinien sprawdzać każdego – podkreśla Wojtas.
– Mam nieodparte wrażenie, że głównym celem zaproponowanych rozwiązań jest zasypanie dziury budżetowej – uważa doradca podatkowy Krzysztof J. Musiał, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy.