Sprzedaż rzeczy, która dla nabywcy nie ma wartości ekonomicznej, jedynie symboliczną, nie powinna być opodatkowana. Tak wynika z odpowiedzi ministra finansów na interpelację poselską nr 12 793/2017.
Dotyczy warsztatów terapii zajęciowej organizowanych na podstawie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Robione są na nich różne rzeczy – prace malarskie, rysunkowe, wyszywane, rękodzieło itp. Część z nich, mająca walor użytkowy lub estetyczny, jest sprzedawana na kiermaszach lub bezpośrednio w placówce prowadzącej warsztaty. Dochód przeznacza się na pokrycie wydatków związanych z integracją społeczną uczestników.
Czy taka sprzedaż powinna być obciążona VAT? Indywidualne interpretacje są różne. Minister finansów zapewnia jednak, że nie.
W odpowiedzi na interpelację podkreślił, że z perspektywy nabywcy zakup pracy wykonanej w ramach terapii zajęciowej jest specyficzną formą udzielenia pomocy polegającej na przekazaniu zadeklarowanej kwoty na cele podopiecznych warsztatów. Sam nabywany towar ma drugorzędne znaczenie. Praca nie ma dla kupującego realnej wartości ekonomicznej, a jedynie sentymentalną lub symboliczną. Tak jak „cegiełki" otrzymywane w zamian za darowiznę.
Nabywcę takich prac należy zatem postrzegać jako darczyńcę, a placówkę organizującą warsztaty i osoby niepełnosprawne jako podmioty obdarowane. Nie można więc uznać opisanych transakcji za odpłatną dostawę towarów, o której mówi ustawa o VAT. Zgodnie bowiem z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (np. wyrok w sprawie C-16/93) o odpłatności można mówić wtedy, gdy istnieje bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy dostawą towarów lub świadczeniem usług a otrzymanym wynagrodzeniem.