VAT: jakie korzyści z wprowadzenia mechanizmu podzielonej płatności

Jak najszybsze wprowadzenie mechanizmu podzielonej płatności może być z korzyścią dla wszystkich: budżetu, firm i polskiej gospodarki – pisze ekspert.

Aktualizacja: 28.08.2017 08:32 Publikacja: 28.08.2017 07:55

VAT: jakie korzyści z wprowadzenia mechanizmu podzielonej płatności

Foto: 123RF

Ministerstwo Finansów konsultuje projekt ustawy wprowadzający tzw. split payment. To dobry moment na wyeliminowanie z niego wszystkich pojawiających się wątpliwości i niejasności oraz doprecyzowanie zapisów tak, by ustawa służyła nie tylko państwu, ale i przedsiębiorcom. Z całą pewnością podzielna płatność to bardzo ważny krok w całkowitym wyeliminowaniu oszustów VAT. A na to właśnie czekają uczciwi przedsiębiorcy.

W ZIPSEE „Cyfrowa Polska" z dużą przychylnością przyglądamy się kolejnym krokom podejmowanym przez rząd w celu wyeliminowania patologii związanej z wyłudzeniami VAT. Do tej pory nie tylko kibicowaliśmy pracom m.in. nad odwróconym VAT czy reformą KAS, ale też czynnie się w nie włączaliśmy, wskazując na potrzebę wprowadzenia mechanizmów, które systemowo podejdą do kwestii zwalczania oszustw podatkowych.

Mechanizm split payment opracowany przez Ministerstwo Finansów zakłada, że kwota płatności będzie automatycznie dzielona na kwotę netto, która trafi na podstawowe konto sprzedającego, oraz kwotę podatku, która bezpośrednio wpłynie na rachunek VAT. Z tego rachunku przedsiębiorca będzie mógł regulować jedynie dwa rodzaje zobowiązań: wobec innych płatników VAT oraz urzędu skarbowego. W takiej sytuacji dostawca nie ma żadnej możliwości wyprowadzenia VAT z systemu, co blokuje proceder wyłudzeń zwrotu podatku wykorzystywany przez nieuczciwe firmy. Jest duża szansa, że skończy się problem z karuzelami – fikcyjnym, wielokrotnym obrotem towarem między podstawionymi firmami.

Walka z wiatrakami

Do dziś walka z oszustami podatkowymi przypominała raczej walkę z wiatrakami. Gdy pojawił się problem z wyłudzeniami VAT np. w branży paliwowej czy elektronicznej, rządzący wprowadzili narzędzia uszczelniające dany segment. Sęk w tym, że zanim odpowiednie przepisy zostały wprowadzone, poszczególne branże przez długie miesiące nadal traciły część zysków na rzecz oszustów, zaś po ich wejściu w życie oszuści natychmiast przerzucali się na inny segment rynku i nadal mogli bezkarnie działać. A trzeba pamiętać, że karuzele podatkowe to ogromna strata nie tylko dla budżetu państwa, ale i dla rynku, który w wyniku działania przestępców, zamiast się rozwijać, zaczyna się kurczyć. To przedsiębiorca, który uczciwie płaci podatki i często nie jest świadomy, że został wykorzystany w łańcuchu transakcji karuzelowej, na końcu ponosi najdotkliwsze konsekwencje: jest narażony na wielomiesięczne kontrole skarbowe, wymierzenie mu dużej kwoty zaległości podatkowych wraz z odsetkami oraz na ryzyko zamknięcia biznesu. Faktycznym oszustom krzywda się nie dzieje – bo firmy słupy są likwidowane.

Proceder ten zniechęca zarówno rodzime, jak i zachodnie firmy do inwestowania w niepewny – z ich punktu widzenia – polski rynek. Uczciwi przedsiębiorcy nie mają też jak konkurować z oszustami. Bo firmy, które nie płacą VAT, zawsze będą proponować atrakcyjniejsze ceny za oferowane produkty. Skala takich wyłudzeń jest nieprawdopodobna. Tylko w 2013 r. Skarb Państwa na oszustwach na samych smartfonach stracił aż 2 mld zł. Przy tym należy wskazać, że wcześniej istniały wyłudzenia w obrocie takimi towarami, jak paliwo czy stal, a dziś dotyczy to takich produktów, jak kawa, herbata, napoje energetyczne czy nawet maszynki do golenia. To miliardy złotych mniej dla budżetu państwa!

Instrumenty osłonowe

Choć po przedstawieniu przez Ministerstwo Finansów propozycji wprowadzenia takiego mechanizmu wśród ekspertów i przedsiębiorców pojawiły się pewne obawy, to nikt nie podważył jego skuteczności. Biznes jedynie zaniepokoiło to, czy split payment nie zaburzy płynności finansowej małych i średnich firm. Prawdą jest bowiem, że dziś przedsiębiorcy często używają VAT jako „poduszki finansowej". Zanim go odprowadzą fiskusowi, wcześniej mogą te pieniądze wykorzystywać do własnych celów. Po wprowadzeniu split payment takiej możliwości nie będzie. Zatem żeby w razie potrzeby poprawić swoją płynność finansową, przedsiębiorcy będą musieli szukać pieniędzy gdzie indziej, korzystając np. z kredytów bankowych.

Na szczęście zaproponowane rozwiązania łagodzą niektóre z tych obaw. Przede wszystkim założenie jest takie, że split payment dla przedsiębiorców będzie dobrowolny. Oczywiście z punktu widzenia efektywności całego systemu podatkowego byłoby dobrze, gdyby firmy, które nie będą objęte obowiązkiem stosowania split payment, korzystały jednak z tego mechanizmu. Dlatego też projekt zakłada szereg rozwiązań, które mają rekompensować pewne uszczerbki w zakresie płynności finansowej firm, zwłaszcza mniejszych, które mogą się pojawić. Resort finansów proponuje – w odróżnieniu od mechanizmu, który funkcjonuje np. we Włoszech czy w Czechach – by kwoty VAT, które byłyby odprowadzane na specjalne subkonto, nadal pozostawały „własnością" przedsiębiorcy. Dzięki temu mógłby wykorzystywać środki z VAT do zapłaty podatku na rzecz poddostawców lub płacenia zobowiązań wobec fiskusa.

Ministerstwo, chcąc zachęcić przedsiębiorców do przechodzenia na split payment, przewidziało też dla nich pewne korzyści. Ten, kto zdecyduje się na podzieloną płatność, zostanie wyłączony z tzw. odpowiedzialności solidarnej w sytuacji, gdy np. sprzedawca mimo opłaconej faktury nie odprowadzi podatku fiskusowi. Szybciej odzyska też nadwyżkę VAT – w 25 dni zamiast 60. Niewątpliwą zachętą będzie również możliwość obniżenia kwoty podatku, jeśli przedsiębiorca dokona płatności wcześniej, niż to wynika z ustawowych terminów. Wysokość upustu będzie zależała od liczby dni, o jaką zobowiązanie zostało uregulowane wcześniej.

Potrzeba doprecyzowania

Zachęty zaproponowane przez resort mogą podziałać na przedsiębiorców motywująco w podjęciu decyzji o przejściu na split payment. Jednak w projekcie pozostaje kilka kwestii wymagających doprecyzowania. Nie wiadomo np., jak będzie wyglądać wzór formularza przelewu i czy w przelewie realizowanym w ramach podzielonej płatności będzie można podać numery kilku faktur. To istotne, bo przedsiębiorcy często realizują płatności z wielu faktur od danego dostawcy. Podobnie niewiadomą jest kwestia płatności w obcych walutach. Czy każdy podatnik będzie musiał mieć w banku różne konta VAT prowadzone dla różnych walut? A może rachunki VAT będą prowadzone tylko z złotych i kwoty VAT będą przeliczane zgodnie z kursem walut?

Obawy budzi wymóg wskazania numeru faktury również w przypadku przedpłat i zaliczek. Może to prowadzić do sporych problemów z klientami, którzy będą chcieli zapłacić zaliczkę w ramach split payment i będą się domagać faktury, której dostawca nie będzie mógł wystawić. Na taką okoliczność ustawa powinna przewidywać możliwość wskazania w przelewie numeru zamówienia lub innego dokumentu, np. pro formy.

Istotną kwestią jest też zdolność kredytowa. Wierzytelności od klientów są bardzo często przedmiotem zabezpieczeń umów kredytowych, np. w ramach tzw. cesji cichej. Na zabezpieczenie cedowana jest wartość brutto wierzytelności. Jeżeli VAT będzie wpływać na osobny rachunek i te środki nie będą mogły być przedmiotem zabezpieczeń, to wartość tego rodzaju zabezpieczeń na rzecz banku zmniejszy się o prawie 25 proc. A to wpłynie na zdolność kredytową wielu przedsiębiorców. Może dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby np. za zgodą urzędu skarbowego środki zgromadzone na rachunku VAT mogły stanowić zabezpieczenie dla banku w zakresie, w jakim stanowią one zapłatę od klientów, których należności zostały przelane na rzecz banku w ramach umowy cesji.

Inne wątpliwości mogą dotyczyć transakcji, w których następuje potrącenie wzajemnych wierzytelności. W praktyce potrącenia dokonuje się bardzo często w kontaktach handlowych i dotyczy ono kwot z VAT. Zatem i tu należałoby się zastanowić, czy będzie to miało wpływ na rozliczenia w systemie split payment.

Europejskie doświadczenia

Warto spojrzeć na doświadczenia innych państw, w których taki mechanizm już funkcjonuje, np. Czech czy Włoch. W tym ostatnim kraju dzięki takiemu rozwiązaniu, choć nie jest na razie stosowane powszechnie, lecz ogranicza się do rozliczeń z instytucjami publicznymi, w ciągu ostatniego roku udało się odzyskać niemal 2 mld euro!

Dlatego także Polska powinna iść tą drogą. Jest to w interesie zarówno państwa, jak i samych przedsiębiorców. Liczę, że rząd PiS jak najszybciej doprowadzi do przyjęcia nowego prawa. W tej kwestii ma nasze poparcie.

Autor jest prezesem ZIPSEE Cyfrowa Polska

Ministerstwo Finansów konsultuje projekt ustawy wprowadzający tzw. split payment. To dobry moment na wyeliminowanie z niego wszystkich pojawiających się wątpliwości i niejasności oraz doprecyzowanie zapisów tak, by ustawa służyła nie tylko państwu, ale i przedsiębiorcom. Z całą pewnością podzielna płatność to bardzo ważny krok w całkowitym wyeliminowaniu oszustów VAT. A na to właśnie czekają uczciwi przedsiębiorcy.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego