Urzędnicy nie będą mogli przedłużyć terminu zwrotu podatku, jeśli firma złoży wniosek, aby pieniądze przelać na specjalny rachunek VAT. Tak powiedział „Rzeczpospolitej" Wojciech Śliż, dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług w Ministerstwie Finansów. To jedna ze zmian wprowadzonych do projektu przepisów o podzielonej płatności. Mają obowiązywać od 1 kwietnia 2018 r. i zrewolucjonizują zasady firmowych rozliczeń.
– Podzielona płatność polega na tym, że sprzedawca dostaje tylko kwotę netto, natomiast podatek wpływa na specjalny rachunek VAT – tłumaczy Piotr Świniarski, adwokat w kancelarii Mikulski & Partnerzy. – Ma to zapobiec wyłudzeniom.
Koniec z przedłużaniem
– Na specjalne konto będą mogły też wpływać środki ze zwrotu VAT. I to na lepszych dla firm zasadach – mówi Magdalena Jaworska, radca prawny, menedżer w Crido Taxand.
– Podstawowy termin zwrotu VAT to 60 dni. Przyspieszony – 25 dni (przy spełnieniu dodatkowych warunków). Urzędnicy mają jednak prawo wydłużać termin zwrotu, jeśli uznają, że trzeba sprawdzić, czy jest uzasadniony. Z nowych, poprawionych przez MF przepisów wynika, że nie wolno będzie wydłużyć terminu zwrotu podatku, jeśli przedsiębiorca złoży wniosek, aby środki zostały przekazane na rachunek VAT. Nie ma więc furtki dla urzędników. Na dodatek fiskus jest zobowiązany do zwrotu w ciągu 25 dni od złożenia rozliczenia – tłumaczy Magdalena Jaworska.
Z danych MF wynika, że średni czas oczekiwania na zwrot z deklaracji złożonych w pierwszym półroczu 2017 r. wyniósł 37,4 dnia (pisaliśmy o tym 3 lipca na rp.pl).