Już prawie dwa lata temu największe firmy zaczęły składać fiskusowi raporty o swojej działalności w formie Jednolitego Pliku Kontrolnego. Dziś taki obowiązek elektronicznego raportowania dotyczy już około 1,6 mln podatników. Według Ministerstwa Finansów efekty są znaczące, bo w 2017 r. dało to budżetowi dodatkowe 6,5 mld zł. W tym roku, wraz z wprowadzanymi nowymi narzędziami, takimi jak podzielona płatność czy system STIR, przyniesie 7,6 mld zł.
W ocenie ekspertów firmy doradczej PwC fiskus nie do końca wykorzystuje możliwości, jakie daje mu zbieranie elektronicznych danych. O ile bowiem informacje dotyczące faktur i wyciągów bankowych są wykorzystywane na większą skalę, o tyle urzędy skarbowe znacznie rzadziej żądają od podatników innych modułów z plików JPK.
Czytaj także: VAT: aplikacja do przesyłania Jednolitych Plików Kontrolnych
– Administracja skarbowa na razie w ograniczonym stopniu wykorzystuje inne struktury, w tym dane z ksiąg rachunkowych JPK_KR czy wyciąg bankowy JPK_WB – twierdzi Marcin Sidelnik, doradca podatkowy i partner w PwC.
Taką opinię potwierdzają dane z MF o liczbie żądań przedłożenia danych w formie JPK. W okresie od lipca 2016 r. do końca 2017 r. fiskus domagał się od podatników modułu fakturowego (JPK_FA) 145 razy podczas kontroli podatkowych i 140 razy podczas czynności sprawdzających. Danych z ksiąg rachunkowych (JPK_KR) żądano w tym samym czasie odpowiednio 66 i 7 razy.