TSUE już dwukrotnie rozstrzygał kwestię stosowania obniżonych stawek do publikacji elektronicznych (chodzi o sprawy C-479/13 – Komisja/Francja i C-502/13 – Komisja/Luksemburg), w których uznał, że sprzedaż książek elektronicznych co do zasady nie powinna podlegać obniżonej stawce VAT. Co sprawiło że tym razem TSUE jeszcze raz postanowił przyjrzeć się książkom elektronicznym? Poniżej relacja z rozprawy wraz z krótkim komentarzem.
Wprowadzenie
Jest to polska sprawa (C-319/15), która zaczęła od wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich (dalej: RPO) z 6 grudnia 2013 r., który został skierowany do Trybunału Konstytucyjnego (dalej: TK). Wniosek RPO dotyczył stwierdzenia niezgodności polskich przepisów ustawy o VAT (konkretnie poz. 72, 73, 74 i 75 załącznika nr 3 do ustawy o VAT w związku z art. 41 ust. 2 tej ustawy oraz poz. 32, 33, 34 i 35 załącznika nr 10 do ustawy o VAT w związku z art. 41 ust. 2a tejże ustawy) z art. 32 w związku z art. 84 oraz w związku z art. 2 Konstytucji. Chodziło o to czy przepisy o VAT (w zakresie, w jakim wyłączają stosowanie obniżonych stawek VAT do książek elektronicznych) naruszają zasadę równości opodatkowana wynikającą z art. 32 w związku z art. 84 (dotyczącym zasady sprawiedliwości społecznej) i art. 2 Konstytucji RP (dotyczącym zasady demokratycznego państwa prawa).
Wysokość VAT na publikacje elektroniczne uregulowana jest na poziomie europejskim – w Dyrektywie VAT 2006/112/WE, która uznaje książki elektroniczne za usługę, a papierowe (i na innych nośnikach fizycznych) za towar. Stąd wynikają różne stawki. Dlatego w Polsce książki papierowe oraz audiobooki sprzedawane na nośnikach fizycznych (płytach, dyskach i innych) podlegają stawce obniżonej – 5 proc., a książki elektroniczne (popularnie też zwane e-bookami) oraz gazety i czasopisma – podstawowej, 23-proc. stawce VAT. Zdaniem RPO takie zróżnicowanie opodatkowania publikacji mających tę samą cechę istotną (relewantną), tj. identyczną treść, narusza ww. przepisy Konstytucji RP.
Pytanie Trybunału Konstytucyjnego
Wniosek skierowany przez RPO do Trybunału Konstytucyjnego nie byłby sam w sobie czymś wyjątkowym, precedensowe jest natomiast to, co TK postanowił zrobić w sprawie elektronicznych publikacji. Mianowicie, Trybunał po wstępnym rozpoznaniu sprawy zawiesił postępowanie i postanowieniem z 7 lipca 2015 r. po raz pierwszy w historii polskiego członkostwa w Unii Europejskiej przedłożył dwa pytania w trybie prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tym samym TK skorzystał ze swojego uprawnienia określonego w Traktacie o funkcjonowa- niu Unii Europejskiej. Zgodnie z ww. przepisem sąd krajowy może, a jeśli jest sądem ostatniej instancji – ma obowiązek, zwrócić się do TSUE o rozpatrzenie kwestii wykładni pra- wa Unii Europejskiej lub ważności aktu unijnego prawa pochodnego, która pojawiła się w sprawie przed tym sądem i której wyjaśnienie uzna on za niezbędne dla jej rozstrzygnięcia.
Treść pytań prejudycjalnych
Po pierwsze, TK zadał pytanie czy przepisy Dyrektywy Rady 2006/112/WE (pkt 6 załącznika III do Dyrektywy VAT) określające zasady stosowania obniżonych stawek VAT do sprzedaży książek są nieważne, ponieważ zostały ustanowione bez wymaganych konsultacji z Parlamentem Europejskim. A jeśli przepisy Dyrektywy VAT są nieważne, to i przepisy implementujące je do polskiego porządku prawnego mogą zostać podważone.