Książka drukowana to nie to samo co elektroniczna. Pierwsza może być opodatkowana niższym VAT, druga już nie – uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
– To kontrowersyjne stanowisko. Treść publikacji jest przecież taka sama, bez względu na to, czy czytamy ją na papierze czy na elektronicznym czytniku – mówi Paweł Satkiewicz, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper.
Roman Namysłowski, doradca podatkowy, partner w Crido Taxand, tłumaczy, że w Polsce obniżoną 5-proc. stawkę VAT stosujemy do drukowanych książek i specjalistycznych czasopism. Jeśli prasa nie spełnia warunków z definicji takiego czasopisma, VAT wynosi 8 proc. Publikacje elektroniczne są natomiast obciążone 23-proc. podatkiem.
Niektóre państwa próbują
– Różnicowanie stawek VAT ze względu na rodzaj nośnika, za pomocą którego określona treść jest przekazywana, nie ma uzasadnienia. Dlatego niektóre państwa członkowskie, wcześniej Francja i Luksemburg, a od tego roku Włochy, zdecydowały się na obniżenie podatku także na wydawnictwa elektroniczne – mówi Roman Namysłowski.
Trybunał Sprawiedliwości UE konsekwentnie jednak twierdzi, że to niezgodne z prawem unijnym. Tak było wcześniej w wyrokach dotyczących Francji i Luksemburga (sygn. C-479/13 i C-502/13). Tak też się stało w sprawie dotyczącej Polski (sygn. C-390/15).