Ministerstwo Finansów pracuje nad wprowadzeniem dwóch stawek VAT – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Najpoważniej rozważana propozycja to 5 i 20 proc. zamiast obecnych 5, 8 i 23 proc.
Zdaniem ekspertów takie rozwiązanie może uprościć system i wyeliminować wątpliwości wielu firm, które nie wiedzą, jak naliczyć podatek przy sprzedaży swoich produktów. – Każda obniżka podatków jest mile widziana – mówi Agnieszka Durlik z Krajowej Izby Gospodarczej.
– Jedna stawka mniej uprości rozliczenia – dodaje Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy z Konfederacji Lewiatan.
Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że obecne kryteria są bardzo nieprecyzyjne. – Podatek na orzechy włoskie wynosi 5 proc., a na pistacjowe 8 proc. Na chipsy 8 proc., ale na paluszki już 23 proc. – wymienia Jakub Matusiak, doradca podatkowy w PwC.
– Sęk w tym, że podobnym towarom przypisane są różne pozycje w Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług, do której odwołuje się ustawa o VAT – mówi doradca podatkowy Joanna Rudzka. – I stąd biorą się różnice w stawkach VAT.