Podzielona płatność VAT będzie obowiązywać od 1 lipca 2018 r. Ministerstwo Finansów już teraz przekonuje jednak przedsiębiorców, by za pół roku skorzystali z nowego mechanizmu. Dzięki temu unikną kłopotów z odliczeniem VAT oraz solidarnej odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe kontrahenta. Jednocześnie resort podkreśla, że firmy powinny ostrożnie podchodzić do tych dostawców, którzy nie chcą otrzymać zapłaty w systemie split payment.
Decyduje nabywca
Stosowanie nowego mechanizmu będzie dobrowolne. To nabywca będzie o tym każdorazowo decydował. W takim przypadku zapłaci sprzedawcy osobno kwotę netto i VAT na odrębny rachunek. Zapłata zostanie automatycznie rozdzielona przez system bankowy na kwotę netto, którą system przekaże na rachunek rozliczeniowy, i kwotę VAT, która trafi na specjalny rachunek. Będzie to możliwe dzięki temu, że każdemu przedsiębiorcy bank otworzy automatycznie do rachunku rozliczeniowego rachunek VAT.
Według MF to rozwiązanie, które powinno wyeliminować z rynku oszustów, a jednocześnie zapewnić spokój firmom, które nieświadomie padną ich ofiarą.
– Jedną z cech tego mechanizmu jest zabezpieczenie nabywcy przed negatywnymi konsekwencjami uwikłania go, nawet w sposób nieświadomy, w przestępczy proceder wyłudzeń VAT – zachęca wiceminister Paweł Gruza w odpowiedzi na interpelację poselską nr 18183.
Przypomina, że firma nabywająca towary lub usługi może odliczyć VAT pod warunkiem, że dostawca rozliczy i wpłaci podatek do urzędu skarbowego. Jeśli jednak dostawca okaże się nieuczciwy, np. pobierze od nabywcy zapłatę, a następnie przywłaszczy sobie kwotę VAT i zniknie z rynku, to nabywca zostanie pozbawiony prawa do odliczenia podatku. Może też w takiej sytuacji solidarnie odpowiadać za zobowiązania nieuczciwego kontrahenta.