Restrykcyjne podejście urzędów skarbowych sprawia, że korzystanie z usług wirtualnego biura staje się dla przedsiębiorców przyczyną problemów. Ten, kto ma w nich siedzibę, traktowany jest jak potencjalny oszust.
– Siedziba firmy to dla fiskusa najważniejsze kryterium oceny jej uczciwości. Jednocześnie zwiększyła się liczba kontroli, w których urzędy skrupulatnie to sprawdzają – mówi doradca podatkowy Michał Lewandowski.
Pod kontrolą fiskusa
Ministerstwo Finansów potwierdza, że chociaż wirtualne biura działają legalnie, to jednak rejestracja pod takim adresem jest odbierana jako „czynnik podwyższonego ryzyka".
Chodzi o usługę, która polega na udostępnieniu miejsca do rejestracji działalności większej grupie podmiotów, podczas gdy faktyczna działalność prowadzona jest w innym miejscu. Zaletą jest nie tylko oszczędność środków, bo opłaty zaczynają się już od ok. 30–50 zł miesięcznie, ale także adres w dobrej lokalizacji i obsługa korespondencji. Dodatkowo można też korzystać z sal konferencyjnych.
– Organy podatkowe na bieżąco identyfikują i weryfikują nowe adresy wirtualne, a następnie monitorują firmy pod nimi rejestrowane – wyjaśnił wiceminister Paweł Cybulski, wiceszef Krajowej Informacji Skarbowej, w odpowiedzi na interpelację nr 14 118.