Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatnika, któremu fiskus zakwestionował rozliczenia VAT.
W sprawie chodziło o tzw. puste faktury. Fiskus ustalił, że kontrahent podatnika wystawiał faktury dokumentujące głównie dostawy prętów żebrowanych, które nie dokumentowały rzeczywistych transakcji gospodarczych. Nie było towaru, nikt także nie płacił przewoźnikom za przewóz towaru, nie było więc też żadnych dostaw.
Podatnik nie zgadzał się z taką oceną sytuacji. Przekonywał, że każdorazowo przed dokonaniem pierwszej transakcji żądał okazania dokumentów rejestracyjnych firmy, a także korzystał z uprawnień wynikających z art. 96 ust. 13 ustawy VAT. Nie zgadzał się, że skoro firmy współpracujące z nim dopuściły się przestępstwa, to także on musiał je popełnić.
Fiskus nie zmienił zdania i uważał, że podatnik nie miał prawa do odliczenia VAT z faktur ujętych w rejestrach zakupu za kwiecień 2009 r. oraz za okres od czerwca do grudnia 2009 r.
Spór trafił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z Gliwicach. Skarżący podnosił, że nie może odpowiadać za nieprawidłowości stwierdzone u wystawcy, bo nie ma żadnych dowodów wskazujących na jego wiedzę o ewentualnych nielegalnych działaniach.