Dwa postępowania prezesa NIK

W sierpniu ruszy proces karny szefa NIK, w Sejmie trwa procedura konstytucyjna, ale żadna z nich raczej nie skończy się przed końcem jego kadencji.

Aktualizacja: 07.06.2018 15:53 Publikacja: 07.06.2018 15:36

Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

W czwartek przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski zakończył składanie wyjaśnień w sprawie stawianych mu zarzutów o wpływanie na konkursy na wysokich urzędników tej Izby.

Jak to możliwe, że trwają jednocześnie dwa postępowania: konstytucyjne i ruszający w sierpniu proces karny prezesa NIK, i do czego mogą one prowadzić?

Szef NIK oskarżony jest o nadużycie uprawnień (przestępstwo urzędnicze) przy konkursach na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Łodzi oraz wicedyrektora delegatury w Rzeszowie. W październiku 2016 r. Sejm na wniosek prokuratury uchylił mu immunitet, o co też wnosił sam Kwiatkowski. Konsekwentnie twierdzi on, że nie popełnił żadnego przestępstwa i liczy na szybkie wyjaśnienie swej sprawy.

Postępowania karne wysokich urzędników nie należą do rzadkości. Wyjątkiem są sprawy przed Trybunałem Stanu. Co ciekawe, różne są ich możliwe skutki: w procesie karnym dopiero prawomocne skazanie pozwala Sejmowi odwołać szefa NIK, a do tego czasu może pełnić obowiązki. Natomiast w procedurze zmierzającej do postawienia polityka przed Trybunałem Stanu już sama uchwała Sejmu o pociągnięciu go do odpowiedzialności (podjęta bezwzględną większością głosów) powoduje zawieszenie go w czynnościach.

Po przekazaniu uchwały Sejmu Trybunałowi Stanu postępowanie karne o ten sam czyn ulega zawieszeniu, ale już wcześniej Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, po konsultacji z ekspertami, zostawiła wątek kryminalny sądowi karnemu, ograniczając procedurę trybunalską do kwestii, czy prezes NIK naruszył jednocześnie konstytucję i dopuścił się tzw. deliktu konstytucyjnego.

Do oskarżenia przed Trybunałem raczej nie dojdzie jednak w ciągu najbliższych miesięcy, bo – jak powiedziała „Rz" szefowa komisji Iwona Arent z PiS – zgłoszono szereg dowodów, w tym świadków, i na lipcowym posiedzeniu ustalony zostanie plan dalszych działań komisji. Postępowanie przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, przypominające karne, daje wszelkie gwarancje procesowe, co także zabiera czas.

Aby sprawa trafiła do TS, prace komisji muszą się zakończyć, i to wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed tym Trybunałem. A to w wypadku prezesa Kwiatkowskiego nie jest przesądzone.

Tymczasem jego sześcioletnia kadencja w NIK upływa 27 sierpnia 2019 r. Wszystko więc wskazuje, że skończą się, gdy Krzysztof Kwiatkowski nie będzie już kierował Izbą.

W czwartek przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski zakończył składanie wyjaśnień w sprawie stawianych mu zarzutów o wpływanie na konkursy na wysokich urzędników tej Izby.

Jak to możliwe, że trwają jednocześnie dwa postępowania: konstytucyjne i ruszający w sierpniu proces karny prezesa NIK, i do czego mogą one prowadzić?

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe