Sprawowanie władzy przez PiS - komentuje Andrzej Gomułowicz

Musi upłynąć czas, by prawo znów znaczyło prawo, a sprawiedliwość – sprawiedliwość.

Aktualizacja: 01.05.2017 14:40 Publikacja: 01.05.2017 13:00

Sprawowanie władzy przez PiS - komentuje Andrzej Gomułowicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Forma sprawowania władzy publicznej przez PiS dowodzi, że łatwiej dokonać w Polsce totalitaryzacji niż detotalitaryzacji ustroju politycznego państwa. Ten proces przebiega szybko i wyjątkowo sprawnie. Stopień i forma arbitralnej ustawodawczej ingerencji we wszystkie dziedziny życia społecznego niszczy instytucje demokratycznego państwa. Obezwładnia konstytucję.

Wzniósł się ponad władzę

Nowy, tworzony w nocnym trybie ład prawny, w zasadniczym nurcie niekonstytucyjny, ma służyć nie państwu, ale partii. Znajduje on tylko jedno merytoryczne uzasadnienie: ma być konstruowany i funkcjonować odpowiednio do nadrzędnych celów ustrojowych, ekonomicznych i społecznych partii rządzącej. Te cele stoją przed i ponad dobrem wspólnym wszystkich obywateli.

Przy tym, za „suwerena", który formalnie jest przywoływany dla uzasadnienia zmian ustrojowych, partia uznaje tylko swój elektorat. Pozostała część społeczeństwa to margines. Ten margines, ciągle strofowany, we własnym państwie zaczyna mieć status uciążliwego cudzoziemca.

Powoli zanikają, bo są niszczone, postawy społeczne nieodzowne w społeczeństwie demokratycznym. Propaganda, utrwala stan permanentnej fascynacji „suwerena" polityką prezesa PiS, który, nie pełniąc żadnych państwowych funkcji, wznosi się ponad władzę prawodawczą, wykonawczą i sądową, albowiem konstytucyjna zasada wzajemnego kontrolowania się, uzupełniania i hamowania trzech władz została zastąpiona zasadą charyzmatycznej władzy prezesa PiS, który widzi dalej od innych, trafniej też diagnozuje tęsknoty „suwerena". Dlatego nie wystarczy już być posłusznym, należy także wierzyć, a wiara musi być dokumentowana czynem. Tego wymaga się od władzy publicznej.

Wola prezesa PiS przybiera moc prawa, a przy tym jest on jedynym wiarygodnym interpretatorem i strażnikiem programu „dobrej zmiany". W wielu punktach jest to przepełniony nienawiścią program negacji konstytucyjnego porządku w Polsce. Szydzi się z tych, którzy domagają się sprawdzenia konstytucyjności przyjmowanych ustawowych rozwiązań. Przychodzi to tym łatwiej, że zmiany w Trybunale Konstytucyjnym sprawiły, że nie ma już instytucjonalnej kontroli praworządności procesu prawotwórstwa. Pozostała tylko fikcja prawna. Źródłem jedynej realnej władzy jest siła prezesa PiS. Prezes zdaje się mówić: Polska to ja.

Zwycięzca stracił mandat

Hierarchiczne podporządkowanie i bezwzględne posłuszeństwo w strukturach partii jest przenoszone na struktury władzy publicznej. Zaciera się granica między dobrem partii a dobrem państwa.

Działania władzy publicznej są usprawiedliwiane i rozgrzeszane, jeżeli urealniają wizję państwa, którą sformułował prezes PiS. Przy tym idee polityczne, gospodarcze i społeczne, które mają kształtować – poprzez zmiany legislacyjne – postawę zaufania „suwerena" do władzy, stają się sloganami niemającymi nic wspólnego z treścią art. 1 Konstytucji, zgodnie z którym Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Prawo jest zmieniane nagle, potajemnie. Coraz częściej władza publiczna jest używana do celów prywatnych – osobistej zemsty, protekcji, zysku. Wobec nieprzejednanych krytyków „czynności sprawdzające" podejmuje CBA i służby skarbowe.

Znoszone są systematycznie gwarancje niezależności władzy sądowniczej. A przecież zasada niezależności władzy sądowniczej ma służyć zarówno gwarancji, że na sędziów nie będzie wywierany żaden nacisk, jak i temu, że sędziowie nie będą podlegali autorytetom innym niż autorytet konstytucji.

Sądy w państwach demokratycznych są najbardziej poważanymi spośród instytucji prawnych państwa. Są bowiem najściślej powiązane z ideą prawa i rządów prawa. Mają podstawowe znaczenie w budowaniu szacunku dla prawa i wartości, które prawo wspiera. A autorytet sądów i sędziów ta władza systematycznie niszczy.

Partia PiS w demokratycznych wyborach zyskała mandat do rządzenia. Zdobyła władzę. Ale władza to odpowiedzialne rządzenie. Tymczasem forma sprawowania rządów zagraża bezpieczeństwu państwa i obywateli, łamana jest konstytucja. To oznacza, że władza straciła swój demokratyczny mandat do rządzenia. Musi upłynąć czas, by przywrócić system wartości zbieżny w treści ze słowami poety:

Nade wszystko – słowom naszym

Zmienionym chytrze przez krętaczy

Jedność przywrócić i prawdziwość:

Niech prawo zawsze prawo znaczy

A sprawiedliwość – sprawiedliwość.

Autor jest prof. dr hab. kierownikiem Katedry Prawa Finansowego UAM

Forma sprawowania władzy publicznej przez PiS dowodzi, że łatwiej dokonać w Polsce totalitaryzacji niż detotalitaryzacji ustroju politycznego państwa. Ten proces przebiega szybko i wyjątkowo sprawnie. Stopień i forma arbitralnej ustawodawczej ingerencji we wszystkie dziedziny życia społecznego niszczy instytucje demokratycznego państwa. Obezwładnia konstytucję.

Wzniósł się ponad władzę

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe