Szczyt Unii Europejskiej: Uchodźcy podzielą Unię

UE nie doszła do porozumienia w sprawie imigrantów. Ale temat wróci jesienią, po wyborach w Niemczech.

Aktualizacja: 23.06.2017 07:16 Publikacja: 22.06.2017 19:04

Emmanuel Macron, Angela Merkel i Theresa May zgadzają się tylko co do sankcji wobec Rosji. Pozostałe

Emmanuel Macron, Angela Merkel i Theresa May zgadzają się tylko co do sankcji wobec Rosji. Pozostałe kwestie ich dzielą.

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

Unijni przywódcy na szczycie w Brukseli mają w piątek dyskutować o migracji. Ale najbardziej kontrowersyjny punkt, czyli nowy stały mechanizm obowiązkowego dzielenia się uchodźcami, na razie jest odłożony na bok.

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że właśnie w czerwcu podjęta zostanie jakaś decyzja, bo bardzo zależało na tym Malcie, sprawującej unijną prezydencję w tym półroczu.

Konflikt odłożony do jesieni

Wszystko wskazywało również na to, że na jednoznacznej decyzji będzie też zależało Angeli Merkel. Niemiecka kanclerz miałaby pokazać swoim rodakom przed zapowiedzianymi na wrzesień wyborami, że jest w stanie przeforsować w Unii Europejskiej propozycję solidarności w sprawie uchodźców. Jednak, jak nieoficjalnie mówią dyplomaci w Brukseli, Berlin zmienił taktykę.

– Nie chce rozpoczynać dyskusji o sensie stałego przyjmowania uchodźców, by nie wzmacniać partii antyimigranckich – mówi dyplomata. W rezultacie w projekcie końcowych wniosków ze szczytu znalazł się tylko apel o dalsze negocjacje i ewentualnie poprawki w projekcie legislacji, jeśli okaże się to konieczne.

– Sprawa jest na razie odłożona, ale polski rząd nie powinien się jeszcze cieszyć. Ona wróci za kilka miesięcy. I dopiero wtedy się okaże, czy kompromis jest możliwy – wyjaśnia dyplomata. Propozycja przewiduje bowiem stworzenie mechanizmu obowiązkowego dzielenia się uchodźcami w przyszłości na wypadek nadzwyczajnej fali migracyjnej, której ofiarami padłyby poszczególne kraje członkowskie.

Mechanizm byłby uruchamiany w sytuacjach wyjątkowych, powyżej pewnej liczy migrantów. Ale za to miałby charakter stały, to znaczy, że do każdorazowego jego uruchomienia nie byłaby już potrzebna odrębna zgoda państw członkowskich. Polska i inne kraje Grupy Wyszehradzkiej zdecydowanie się temu sprzeciwiają.

– Obowiązkowe kwoty nielegalnych imigrantów dla krajów, które się przed nimi obroniły – na to nie możemy się zgodzić – powiedział węgierski premier Viktor Orban. Ale decyzja mogłaby zapaść większością głosów. Tak samo jak zapadła decyzja o jednorazowym obowiązkowym rozdziale uchodźców we wrześniu 2015 roku, za niewykonywanie której Polska, Węgry i Czechy mogą stanąć przed unijnym sądem. – Jej przeforsowanie podzieliłoby Unię. Nie tego teraz potrzebujemy. Ale o kompromis jest bardzo trudno – uważa dyplomata.

– Udało nam się utrzymać polityczną jedność Unii Europejskiej w obliczu rozlicznych zagrożeń i wyzwań – powiedział przed spotkaniem przywódców Donald Tusk. W polityce migracyjnej rzeczywiście wiele wspólnie osiągnięto, szczególnie jeśli chodzi o ochronę granic zewnętrznych oraz porozumienie z Turcją, które zablokowało falę imigrantów do Grecji.

Jedność przeciw Wielkiej Brytanii

Sukcesem Unii jest też zachowanie jedności w przygotowaniach do brexitu. Jednogłośnie uchwaliła ona mandat negocjacyjny i żadne z państw nie zdecydowało się na osobne, dwustronne rokowania z Wielką Brytanią.

UE stosuje taktykę, w której nie ma już miejsca na rozmowy premier Wielkiej Brytanii z innymi przywódcami na szczycie na temat brexitu. Na przykład w czwartek w czasie kolacji Theresa May miała tylko poinformować partnerów o powyborczej sytuacji, ale Tusk nie przewidywał żadnej dyskusji i żadnych wypowiedzi innych przywódców. – Nie będzie negocjacji na szczycie – zapowiedział wyraźnie wysoki rangą unijny urzędnik.

Pomimo tego, że May miała rzekomo przywieźć do Brukseli ofertę załatwienia jednej z najbardziej wrażliwych kwestii, czyli praw unijnych obywateli w Wielkiej Brytanii i brytyjskich w UE po brexicie.

Po swojej wypowiedzi premier miała wyjść z sali, a 27 pozostałych przywódców już w swoim gronie miało dyskutować o brexicie, w obecności swojego negocjatora, czyli Michela Barniera.

Mieli zatwierdzić kryteria wybrania nowej lokalizacji dla dwóch bardzo ważnych unijnych agencji mających obecnie siedzibę w Londynie: Europejskiej Agencji Leków i Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. To może być źródłem tarć, bo prawie wszystkie państwa Unii zgłosiły swoje kandydatury.

Ale Tusk, razem z Jeanem-Claude'em Junckerem, szefem Komisji Europejskiej, chcą bardzo jasnych kryteriów i potem szybkiego wyboru w głosowaniu. Tak, by już w dniu brexitu obie te instytucje mogły działać w nowych miejscach. Polska formalnie zgłosiła swoją kandydaturę, ale jak przyznają nasi dyplomaci, gotowi jesteśmy się wycofać, by nie pogłębiać podziałów w Unii. W Warszawie jest już siedziba jednej z największych i najbardziej licznych unijnych agencji – Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex).

Tematem szczytu była także polityka zagraniczna. Unijni przywódcy mieli zgodzić się na przedłużenie sankcji gospodarczych wobec Rosji nałożonych na ten kraj po agresji na wschodnią Ukrainę. Dyskusji nie przewidywano, bo przedłużenie sankcji zarekomendowali kanclerz Niemiec i prezydent Francji, czyli dwójka przywódców wyznaczona przez Unię do prowadzenia negocjacji z Rosją i Ukrainą oraz monitorowania postępów w wypełnianiu porozumień pokojowych z Mińska. Wobec braku postępów sankcje są oczywistością.

Korespondencja z Brukseli

Unijni przywódcy na szczycie w Brukseli mają w piątek dyskutować o migracji. Ale najbardziej kontrowersyjny punkt, czyli nowy stały mechanizm obowiązkowego dzielenia się uchodźcami, na razie jest odłożony na bok.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762