Polska stanęła okoniem wobec wszystkiego, co jest dla Unii ważne. I to z rozmysłem, bo uważam, że rządzący nie są entuzjastami, delikatnie mówiąc, naszej obecności w Unii - mówił Tusk w wywiadzie dla "TP".
Zdaniem byłego premiera jednym z celów Prawa i Sprawiedliwości jest "uwolnienie" polskiej polityki od ciężaru, jakim jest UE z jej ograniczeniami. - Nie mamy więc do czynienia ze sporem o to, jaka ma być Europa, tylko ze sporem o to, czy Polska ma być dalej jej częścią - mówi Tusk.
Według szefa RE ani on sam, ani nikt w Brukseli nie ma wątpliwości, że takie działania jak podporządkowanie Trybunału Konstytucyjnego, przejęcie sądów czy wycinka Puszczy Białowieskiej to działania "szyte na miarę "wymarzonego konfliktu z Unią Europejską", która ogranicza wszechwładzę rządzącej partii.
Tusk twierdzi, że prezes PiS nigdy nie ukrywał fascynacji filozofią polityczną, w której władza jest ponad prawem,a nie prawo ponad władzą.
- Gdzie rządzą ludzie albo jeden człowiek, a nie zasady i reguły. Gdzie mandat otrzymany w wyborach jest ważniejszy niż konstytucyjny ustrój, który na władzę nakłada ograniczenia i rygory - uważa Donald Tusk. - Liderzy partii z jej prezesem na czele głęboko wierzą, że jak się ma władzę, to nie po to, aby akceptować ograniczenia ze strony jakiejkolwiek regulacji czy instancji.