Dotkliwe skutki złego zachowania

Kto przyczynił się do wypadku, dostanie niższe odszkodowanie z OC sprawcy

Aktualizacja: 13.05.2017 14:47 Publikacja: 13.05.2017 13:53

Przyczyniając się do wypadku ryzykujemy, że towarzystwo nie wypłaci pełnego odszkodowania

Przyczyniając się do wypadku ryzykujemy, że towarzystwo nie wypłaci pełnego odszkodowania

Foto: shutterstock

Czworo młodych ludzi wracało z imprezy samochodem. Nie zapięli pasów. Kierowca znacznie przekroczył dozwoloną prędkość i uderzył w drzewo. Finał był tragiczny. Jedna osoba zginęła, a dwie wyszły z wypadku z poważnymi obrażeniami kręgosłupa, co dla jednej z nich skończyło się inwalidztwem.

Poszkodowani potrzebowali pieniędzy na rehabilitację i wystąpili o świadczenia do towarzystwa, w którym kierowca miał polisę OC. Przyznano im odszkodowania, ale obniżone o 40 proc. Towarzystwo uzasadniało obniżkę tym, że pasażerowie przyczynili się do wypadku, ponieważ nie zapięli pasów.

W podobnej sytuacji znalazła się młoda kobieta. Wsiadła do auta prowadzonego przez narzeczonego, który wcześniej wypił kilka drinków. Samochód uderzył w barierkę na autostradzie. Pijany kierowca wyszedł z wypadku bez poważnych obrażeń, ale jego narzeczona miała mocno uszkodzone kolano i biodro. Mimo kilku operacji nie odzyskała pełnej sprawności. W wyniku tego straciła część dochodów.

Ubezpieczyciel obniżył odszkodowanie aż o 60 proc. Dla kobiety miało to poważne konsekwencje, bo mocno ograniczyło możliwości korzystania z prywatnej rehabilitacji.

Zezwalają na to przepisy

Takie postępowanie ubezpieczycieli jest zgodne z prawem. Przepisy stanowią, że jeśli poszkodowany przyczynił się do szkody, obowiązek jej naprawienia ulega zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Zatem przyczyniając się swoim zachowaniem do wypadku ryzykujemy, że nie dostaniemy świadczenia w pełnej wysokości. Towarzystwo nie pokryje więc wszystkich wydatków na leczenie czy na naprawę uszkodzonego pojazdu.

Konsekwencje są szczególnie dotkliwe wtedy, gdy doznamy poważnych obrażeń ciała. Obniżone świadczenie nie wystarczy na leczenie czy rehabilitację, ani nie zrekompensuje utraconych dochodów. Możemy zatem znaleźć się bez wystarczających środkow do życia.

Przyczynienie się to takie zachowanie, które jest obiektywnie nieprawidłowe, doprowadziło do wypadku albo do zwiększenia jego rozmiarów. Zachowanie to powinno być w związku przyczynowym ze szkodą oraz musi być obiektywnie złe. Typowe przykłady? Nagłe wejście pieszego na jezdnię w niedozwolonym miejscu, niezapięcie pasów bezpieczeństwa, jazda z pijanym kierowcą, jazda po zmroku nieoświetlonym rowerem.

Procentowy wskaźnik

Przyczynienie się często jest związane z naruszeniem prawa. Tak jest na przykład, gdy przechodzimy przez ulicę na czerwonym świetle. Ale zdarza się, że ktoś prawa nie narusza, a mimo to jego zachowanie przyczynia się do szkody i jednocześnie jest nieprawidłowe. Tak można zakwalifikować np. sytuację, gdy wsiadamy do auta z nietrzeźwym kierowcą.

Towarzystwa określają przyczynienie się do szkody w procentach, np. 60 proc. w razie jazdy z nietrzeźwym kierowcą czy 40 proc. za niezapięcie pasów. Każda sprawa na ogół oceniana jest indywidualnie, choć zdarza się, że towarzystwa stosują konkretny wskaźnik w określonych typach sytuacji.

Skutek jest taki, że wypłacane odszkodowania, zadośćuczynienia czy renty są redukowane o określony procent. Jeśli zatem odszkodowanie wyniosłoby 20 tys. zł (zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji), a zadośćuczynienie za straty niematerialne 30 tys. zł, to poszkodowany, który w 50 proc. przyczynił się do wypadku, otrzyma odpowiednio 10 tys. zł oraz 15 tys. zł.

Tak samo zostaną potraktowani bliscy osoby, która zginęła w wypadku – dostaną niższe zadośćuczynienie.

Musi być związek przyczynowy

Przepisy nie precyzują, o ile w konkretnych przypadkach zmniejsza się odszkodowanie. Nie istnieją żadne tabele z procentowymi wskaźnikami. Towarzystwa samo je ustala, ale musi udowodnić, że poszkodowany przyczynił się do wypadku albo jego zachowanie miało wpływ na rozmiary szkody. Samo naruszenia prawa czy nieprawidłowe zachowanie nie jest wystarczającym argumentem.

Na przykład jeśli samochód jadący z niedozwoloną prędkością potrącił pijanego rowerzystę, który poruszał się prawidłowo po ścieżce rowerowej, to choć rowerzysta popełnił wykroczenie, jego zachowanie nie miało wpływu ani na wypadek, ani na rozmiary szkody.

Ważne jest również, kto brał udział w wypadku. Inaczej oceniane jest zachowanie dziecka, a inaczej dorosłego. Ubezpieczyciel nie może natomiast całkowicie odmówić odszkodowania, chyba że wykaże, że wyłącznie poszkodowany ponosi winę.

Jeśli więc ktoś pijany jechał w nocy nieoświetlonym rowerem środkiem jezdni i został potrącony przez samochód, który poruszał się z niedozwoloną prędkością, to towarzystwo może obniżyć odszkodowanie z powodu przyczynienia się do wypadku, ale nie może całkowicie odmówić wypłaty pieniędzy, gdyż nie tylko rowerzysta ponosi winę (auto jechało za szybko).

W praktyce o stopniu przyczynienia się do szkody często decydują sądy, do których odwołują się poszkodowani niezadowoleni z decyzji ubezpieczycieli. ©?

Obniżone odszkodowanie

- Pasażer auta nie dość, że podróżował z kierowcą, który nie miał prawa jazdy, to jeszcze nie zapiął pasów i namawiał kierowcę do szybszej jazdy. Sąd uznał, że poszkodowany przyczynił się do szkody w 50 proc.

- Pasażerka wsiadła do samochodu prowadzonego przez nietrzeźwego kierowcę. Według sądu przyczyniła się do szkody w 25 proc.

- Rowerzysta przejeżdżał przez ulicę na czerwonym świetle i został potrącony przez zbyt szybko jadący samochód. Sąd orzekł, że przyczynił się do szkody w 30 proc.

- Brak tylnego oświetlenia w rowerze sprawił, że rowerzysta poruszający się po zmroku był niewidoczny. Potrącił go samochód jadący z niedozwoloną prędkością. Rowerzysta poniósł śmierć. Jego żona otrzymała zadośćuczynienie obniżone o 30 proc.

- Nastolatek przechodził przez jezdnię w niedozwolonym miejscu i wpadł pod samochód. Gdyby kierujący nie przekroczył dozwolonej prędkości, do wypadku w ogóle mogłoby nie dojść, bo pieszy zdążyłby przejść na drugą stronę – tłumaczył sąd. Obniżył jednak odszkodowanie o 20 proc.

- Nietrzeźwy pieszy wtargnął na jezdnię i wpadł pod samochód jadący z nadmierną prędkością. Auto nie zdążyło wyhamować. Według sądu pieszy przyczynił się do wypadku w 70 proc.

Czworo młodych ludzi wracało z imprezy samochodem. Nie zapięli pasów. Kierowca znacznie przekroczył dozwoloną prędkość i uderzył w drzewo. Finał był tragiczny. Jedna osoba zginęła, a dwie wyszły z wypadku z poważnymi obrażeniami kręgosłupa, co dla jednej z nich skończyło się inwalidztwem.

Poszkodowani potrzebowali pieniędzy na rehabilitację i wystąpili o świadczenia do towarzystwa, w którym kierowca miał polisę OC. Przyznano im odszkodowania, ale obniżone o 40 proc. Towarzystwo uzasadniało obniżkę tym, że pasażerowie przyczynili się do wypadku, ponieważ nie zapięli pasów.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze