Wysokie koszty odprowadzanych składek i obsługi programu, quasi-dobrowolność uczestnictwa w PPK i wysokie obciążenia dla jednostek sektora finansów publicznych to główne zarzuty kierowane przez ministrów pod adresem projektu ustawy, będącej sztandarowym punktem programu premiera Mateusza Morawieckiego.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski wyliczył, że skutek finansowy reformy emerytalnej dla spółek sektora górnictwa węgla kamiennego wyniesie 110 mln zł. Dla Bogdanki wyniesie 6,9-18,2 mln zł, Tauron Wydobycie 8,5-22,8 mln zł, a PGG 54-87,2 mln zł. Koszty nie ograniczą się jedynie do wysokości odprowadzanych za pracowników składek. Obejmą one również koszty obsługi całego programu, które związane będą z wyborem i współpracą z instytucją finansową, naliczaniem i odprowadzaniem składek w stosownej wysokości, administrowaniem dokumentami, nadzorem nad działalnością finansową danej instytucji. Do tego nie każdego pracownika będzie stać na opłacanie składek. Dla przykładu, dla osoby zarabiającej w granicach 3 tysięcy zł brutto, sama składka podstawowa to kwota 60 złotych. Dla osoby o takich miesięcznych zarobkach, 60 złotych stanowić może pokaźną sumę w budżecie.
Wątpliwości Jacka Sasina, przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, budzi deklarowana dobrowolność uczestnictwa w PPK, która jest realizowana w przypadku ewentualnej rezygnacji z obowiązku odprowadzania składek i to na podstawie pisemnej deklaracji złożonej podmiotowi zatrudniającemu (składanej co dwa lata), zaś przystąpienie do PPK następuje z mocy prawa (niezależnie od tego, czy składki są odprowadzane czy nie). Sasin proponuje rozważyć, czy odprowadzanie składek do PPK nie powinno następować wyłącznie na wniosek uczestnika złożony w odpowiednim terminie, deklaracja o odmowie odprowadzania składek nie powinna być składana jednorazowo, a ewentualnie w sytuacji, gdy pracownik zmieni zdanie - składałby deklarację o przystąpieniu do PPK.
Na gigantyczne obciążenie dla szkół wyższych wskazał dr hab. Sebastian Skuza, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Wyliczył on, że roczne skutki z tytułu wprowadzenia dodatkowego obciążenia pracodawcy składką na PPK wynoszą dla uczelni publicznych nadzorowanych przez MNiSW odpowiednio: 2020 r. – 46,18 mln zł, a o od 2021 r. – 92,35 mln zł.
Ministerstwo Infrastruktury postuluje z kolei przesunięcie o rok terminu wejścia w życie pracowniczych programów kapitałowych, gdyż przedsiębiorcy mają zbyt mało czasu na założenie pracowniczych programów emerytalnych (PPE) przed planowanymi zmianami.