Obowiązek szczególnej opieki nad konsumentem, który jest ubezpieczony grupowo

Zakład ma szczególnie dbać o konsumenta, którego ubezpieczył za pośrednictwem, np. banku. Nie może on tracić z powodu interesów stron umowy.

Aktualizacja: 16.01.2018 15:28 Publikacja: 16.01.2018 15:13

Obowiązek szczególnej opieki nad konsumentem, który jest ubezpieczony grupowo

Foto: AdobeStock

Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego może mieć duże znaczenie dla segmentu ubezpieczeń grupowych. SN przesądził, że niezależnie dzięki komu ubezpieczyciel zawarł umowę, to on musi poinformować klienta o jej warunkach.

Sto złotych za zwykłą śmierć

Andżelika W. domagała się zapłaty 100 tys. zł na podstawie umowy ubezpieczenia na życie, jaką jej tragicznie zmarły ojciec wykupił za pośrednictwem banku, z którego usług korzystał. Miał przede wszystkim w tym banku kredyt, ale polisa nie była w żaden sposób powiązana z kredytem.

Umowa przewidywała kilka wariantów ubezpieczenia. Pierwszy po prostu na wypadek śmierci. I tu przewidywała zaledwie 100 zł odszkodowania – i tę kwotę towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło. Drugi wariant był jednak na wypadek śmierci będącej skutkiem nieszczęśliwego wypadku – tu suma ubezpieczenia wynosiła już 100 tys. zł. I jej zapłaty towarzystwo odmówiło. Twierdziło, że ojciec, który zmarł na skutek porażeń odniesionych w efekcie wybuchu gazu, nie był nim objęty. Wyłączenie takich przypadków, znacznie szerzej opisane, zawierały ogólne warunki ubezpieczenia (OWU). Z tym że ojciec powódki nigdy ich nie otrzymał.

Zgodnie jednak z art. 384 § 1–2 kodeksu cywilnego ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy.

Sądy: okręgowy i apelacyjny w Łodzi, uwzględniły żądanie Andżeliki W. Sąd apelacyjny wskazał, że choć formalnie jej ojciec nie był stroną umowy, to OWU powinny być mu doręczone. Towarzystwo jednak tego nie uczyniło, a więc zawarte w nich wyłączenie odpowiedzialności jest nieskuteczne.

Ochrona musi być realna

Z takim wyrokiem nie zgodził się towarzystwo ubezpieczeniowe. Jego pełnomocnik w skardze kasacyjnej wywodził, że ojciec powódki nie był stroną umowy, więc nie musiało mu tych warunków doręczać, nie nastąpiło więc po stronie towarzystwa żadne naruszenie.

Z kolei Joanna Kwiecińska, pełnomocnik powódki, przekonywała, że gdyby ojciec powódki wiedział o tak istotnym ograniczeniu odpowiedzialności towarzystwa do wręcz symbolicznego odszkodowania, to zapewne by się nie zdecydował na takie ubezpieczenie.

Sąd Najwyższy przychylił się do tej argumentacji.

– Przy ocenie takiej umowy, którą można nazwać rozproszonym ubezpieczeniem grupowym, trzeba brać pod uwagę całokształt relacji między jej uczestnikami oraz na wszystkie istotne elementy mające wpływ na kształt ubezpieczenia – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Paweł Grzegorczyk. – Bank w tym kontrakcie odgrywał rolę pośrednika. Trzeba więc przyjąć, że ubezpieczony (ojciec powódki) ubezpieczał się sam, w ramach ubezpieczenia oferowanego przez bank. W tej sytuacji wymagania z art. 384 § 1–2 powinny mieć zastosowanie poprzez analogię. W sytuacji, kiedy umowa (grupowego ubezpieczenia) skupia się na współpracy banku z towarzystwem ubezpieczeniowym, a bank działa przede wszystkim we własnym interesie, towarzystwo ubezpieczeniowe ma dodatkowe obowiązki wobec ubezpieczonego. Powinno go o warunkach ubezpieczenia, a w szczególności o wyłączeniach, informować – podkreślił sędzia Grzegorczyk.

Sygn. akt: II CSK 222/17

OPINIA

Cezary Orłowski,prawnik z Biura Rzecznika Finansowego
 
Wyrok Sądu Najwyższego ukazuje, że funkcjonujący w obrocie slogan „klient jest dla nas najważniejszy” często zawodzi i daleki jest od rzeczywistości. Od wielu lat przykładem nierównego traktowania konsumentów w umowach ubezpieczenia jest ograniczenie ich uprawnień w ubezpieczeniach grupowych. Omawiany wyrok SN zauważa tę niekorzystną sytuację i przywraca właściwe miejsce i znaczenie zasadzie poszanowania praw konsumenta, również wówczas, gdy nie jest on stroną umowy. Sąd przypomina w ten sposób, iż celem nadrzędnym umowy ubezpieczenia jest zabezpieczenie interesu tego, kto jest na jej podstawie chroniony. Rzecznik finansowy w pełni podziela taki punkt widzenia i wyraża dla niego pełną aprobatę.

Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego może mieć duże znaczenie dla segmentu ubezpieczeń grupowych. SN przesądził, że niezależnie dzięki komu ubezpieczyciel zawarł umowę, to on musi poinformować klienta o jej warunkach.

Sto złotych za zwykłą śmierć

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami