Nowa ustawa medialna odbierze Poczcie Polskiej (PP) istotną część jej przychodów. Chodzi o ponad 50 mln zł wpływów z opłat abonamentowych za radio i telewizję, które dotąd zbierał operator. Zgodnie z projektem ustawy medialnej teraz abonament Polacy będą płacić z rachunkiem za prąd.
Pocztowcy brali udział w konsultacjach międzyresortowych nowych regulacji dotyczących opłaty audiowizualnej, ale zostali zignorowani. I trudno się dziwić, bo spółka od miesięcy nie ma sternika.
Strategia do kosza
Poprzedniego prezesa minister infrastruktury odwołał pod koniec stycznia. Do tej pory nie wybrał nowego. Tymczasowo na trzy miesiące do kierowania firmą skierowano z rady nadzorczej Marka Chibowskiego. Jego trzymiesięczna kadencja już się skończyła, a w konkursie wciąż nie wyłoniono nowego prezesa (wybrano tylko członków zarządu). Kolejny konkurs zostanie rozstrzygnięty dopiero pod koniec maja. W tej sytuacji Chibowski w piątek ponownie objął funkcję p.o. prezesa.
Spółce być może w utrzymaniu wpływów z abonamentu pomoże Ministerstwo Infrastruktury (MI), której podlega PP. – Poczta jako instytucja zaufania publicznego realizuje zadania związane z pobieraniem abonamentu, posiada dedykowaną infrastrukturę, zasoby i odpowiednio rozbudowaną sieć do realizacji obsługi składek audiowizualnych zgodnie z zapisami nowej ustawy. To otwiera pole do dyskusji o kształcie sytemu poboru opłat na narodowe media – sugeruje Elżbieta Kisil, rzecznik MI.
Ale bezkrólewie i drastycznie spadająca liczba listów (co rok o 10 proc.) to niejedyny kłopot operatora. Z naszych informacji wynika, że przyjęta zaledwie rok temu strategia firmy trafi do kosza. – Kwestia zmiany lub aktualizacji strategii wypracowanej przez poprzednie władze jest podstawowym zadaniem postawionym przed nowymi członkami zarządu – potwierdza Kisil.