Około godziny 10 pierwsze samochody przejechały głównym ciągiem autostrady łączącej dwie granice Polski – na zachodzie w Jędrzychowicach, a na wschodzie w Korczowej. Tym samym najdłuższa, bo mająca 672 kilometrów trasa biegnąca od zachodniej do wschodniej granicy kraju jest już przejezdna.
Z uruchomieniem odcinka spieszono się na Światowe Dni Młodzieży. To kolejny po 37-kilometrowym fragmencie autostrady A1 ze Strykowa do Tuszyna nowy odcinek szybkich dróg udostępniony kierowcom.
W tym roku nowych tras przybędzie jednak niewiele. W wakacje będzie gotowa jeszcze obwodnica Brodnicy, natomiast w grudniu dojdzie 10 km obwodnicy Lublina w ciągu drogi ekspresowej S19 oraz 15 km S8 Wiśniewo-Mężenin. W sumie w całym roku będzie to około 110 km. Choć 2016 rok pod względem wydłużania sieci dróg krajowych okazuje się bardzo skromny, to ubiegłym był jeszcze słabszy - oddano zaledwie 57 km.
Prace na ostatnim odcinku A4 na Podkarpaciu wykonywało konsorcjum Budimex-Strabag. Obie firmy miały dokończyć budowę po poprzednim wykonawcy – konsorcjum Polimex-Doprastav, które nie poradziło sobie z kontraktem.
Inwestycja kończy realizację budowy najdłuższej autostrady w Polsce. Skomunikuje ona tereny południowej Polski, zapewniając bezpieczeństwo komunikacyjne i wysoki komfort jazdy dla dalekobieżnego i międzynarodowego ruchu drogowego. Autostrada ponadto przejmie znaczną cześć ruchu z drogi krajowej nr 4 oraz ruchu tranzytowego przez Rzeszów, Łańcut i Przeworsk, którego skalę szacuje się na 30 tys. samochodów na dobę.