Gość przyznał, że Ubera trzeba pokonać. - Żaden monopol nie jest dobry. Jednak na pewno nie jest to łatwe zadanie - mówił Kartsel.
Taxify to firma rodem z Estonii, która działa podobnie do Ubera. Weszła na polski rynek końcem ubiegłego roku. Teraz następuje „ponowne” wejście.
- Taxify nigdy nie przestał działać, ale firma się nie rozwijała. Czekaliśmy na transzę inwestycyjną od chińskiego Didi, największego potentata na rynku przewozów – tłumaczył gość.
Przyznał, że Chińczycy nie są do końca ich udziałowcem. - To jest pewnego rodzaju inwestycja. Taxify posiada niezależność w podejmowaniu decyzji. To nie jest tak, że Chińczycy mówią nam co mamy robić, tylko umożliwiają realizację celów – mówił.