Wielka Brytania: Policjantka została z rannym w czasie zamachu

Emily Lewis, policjantka brytyjskiej drogówki, która pojawiła się w miejscu zamachu terrorystycznego z 3 czerwca w Londynie przed przybyciem jednostki specjalnej, widząc rannego przez nożowników 32-letniego Bretta Freemana pozostała przy nim do momentu przybycia pomocy, pomimo że ten błagał ją, by uciekała i ratowała swoje życie - pisze "Telegraph".

Aktualizacja: 11.06.2017 11:58 Publikacja: 11.06.2017 11:42

Wielka Brytania: Policjantka została z rannym w czasie zamachu

Foto: AFP

Freeman doznał czterech ran kłutych, które zdali mu uczestnicy zamachu terrorystycznego z 3 czerwca. Lewis, która po przybyciu na miejsce zamachu zobaczyła rannego postanowiła zostać przy nim i towarzyszyła mu przez dwie godziny, które minęły zanim trafił do szpitala.

Mężczyzna wspomina, że w pewnym momencie rozległy się strzały. - Nie wiedzieliśmy, czy strzelają terroryści czy policja - wspomina 32-latek, ojciec trojga dzieci w rozmowie z "The Mail on Sunday". - - Powiedziałem jej: Zostaw mnie - uciekaj i ocal siebie - dodaje.

Freeman podkreśla jednocześnie, że gdyby Emily, która przez cały czas z nim rozmawiała i trzymała go za rękę, nie było przy nim, prawdopodobnie nie dotarłby żywy do szpitala.

- Widziałem jak była przerażona - wszyscy byliśmy - ale nie myślała o swoim bezpieczeństwie - chwalił policjantkę mężczyzna.

Tymczasem Lewis na swoim profilu na Facebooku chwaliła za odwagę Freemana. "Był taki odważny i przez cały czas żartował" - napisała. "Mówił mi o swojej partnerce i dzieciach. Jestem szczęśliwa, że dochodzi do siebie" - dodała.

Mężczyzna przyznaje, że gdy doszło do ataku "wszyscy rzucili się do ucieczki, więc i on zaczął uciekać". Nie wie kiedy został dźgnięty, pamięta tylko, że nagle zaczął słabnąć i się przewrócił.

- Kiedy odzyskałem przytomność, Emily kucała przy mnie mówiąc mi, że wszystko będzie dobrze. Leżałem na plecach śmiejąc się i żartując, mówiąc jej, że straciłem dużo pieniędzy na wyścigach. Opowiadałem jej o Amy i dzieciach. Nie czułem bólu, ale nie mogłem się ruszyć - wspomina.

Freeman doznał czterech ran kłutych, które zdali mu uczestnicy zamachu terrorystycznego z 3 czerwca. Lewis, która po przybyciu na miejsce zamachu zobaczyła rannego postanowiła zostać przy nim i towarzyszyła mu przez dwie godziny, które minęły zanim trafił do szpitala.

Mężczyzna wspomina, że w pewnym momencie rozległy się strzały. - Nie wiedzieliśmy, czy strzelają terroryści czy policja - wspomina 32-latek, ojciec trojga dzieci w rozmowie z "The Mail on Sunday". - - Powiedziałem jej: Zostaw mnie - uciekaj i ocal siebie - dodaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia