#NextGen czyli tenis dla młodych

Znamy siódemkę z ósemki, która wkrótce zagra w #NextGen ATP Finals, czyli Masters dla młodzieżowców. Nie będzie tam najlepszego z nich – Saszy Zwieriewa, który ma bilet na turniej mistrzów w Londynie

Aktualizacja: 25.10.2017 20:40 Publikacja: 25.10.2017 19:47

Najwyżej rozstawionym uczestnikiem #NexTGen ATP Finals będzie Rosjanin Andriej Rubliow

Najwyżej rozstawionym uczestnikiem #NexTGen ATP Finals będzie Rosjanin Andriej Rubliow

Foto: AFP

Turniej finałowy #NextGen i cały pomysł na coroczną osobną klasyfikację tenisistów zawodowych młodego pokolenia – do 21 lat, to świeży pomysł działaczy ATP Tour, Włoskiego Komitetu Olimpijskiego i włoskiej federacji tenisowej. Główny cel jest taki, żeby młodzi pokazali się światu, lżej przechodzili przenosiny z juniorskiego do dorosłego tenisa, trochę się wypromowali i nieco więcej zarobili na pierwszy zawodowy chleb, przy okazji zaś przyciągnęli do swego sportu młodszą widownię.

Stąd nośne w mediach społecznościowych hasło: #NextGen i związane z nim akcje marketingowe, także stosowny ranking i wielki finał w Mediolanie (7-11 listopada) z pulą nagród 1,275 mln dolarów. W finale, wzorowanym z grubsza na dorosłym turnieju ATP World Tour Finals, wezmą udział wyłącznie singliści. Będą podzieleni wedle znanego wzorca na dwie czteroosobowe grupy, z których dwójki najlepszych awansują do półfinału. Potem będzie finał, oklaski, puchar i ładny czek dla młodego mistrza, może nawet na 390 tys. dol. jeśli mistrz wygra trzy, czyli wszystkie, mecze w grupie.

Na tym podobieństwa z dorosłym turniejem Masters się kończą. Uczestnicy nie dostają bowiem punktów rankingowych, w dodatku będą testować całkiem nowe reguły tenisa, jakie chcieliby wprowadzić w przyszłości niektórzy działacze. Mówiąc krótko – w jednej z hal wystawowych terenów targowych Fieramilano będziemy oglądać nie tylko tenisistów przyszłości, ale także tenis przyszłości.

Nowości są następujące: sety tylko czterogemowe (przy remisie 3:3 rozgrywany będzie tie-break), mecze do trzech wygranych setów (reguła „best-of-five"), nie ma gry na przewagi w gemach (przy stanie 40-40 będzie tak, jak dziś w turniejach deblowych ATP – odbierający wybiera stronę decydującego serwisu), nie ma letów, czyli piłka dotykająca siatki po serwisie jest w grze.

Do tego dojdzie precyzyjnie wyliczona rozgrzewka (dokładnie 5 minut po wejściu drugiego tenisisty na kort), obok kortu stanie zegar wymuszający dokładne stosowanie reguły 25 sekund na rozpoczęcie gry, czasomierz będzie też odliczał czas przerwy medycznej – dozwolona będzie tyle jedna w całym spotkaniu. Tenisiści dostaną możliwość uzyskania porady trenerskiej, ale w bardziej ograniczonej formie, niż dzieje się to dziś u pań. I jeszcze jedno – publiczność nie będzie strofowana za swobodne zachowanie na trybunach, zyska prawo przemieszczania się w czasie wymian wzdłuż bocznych linii, zakaz ruchu obejmie tylko trybuny za liniami końcowymi kortu. W praktyce jest to i tak spora regulaminowa rewolucja, której efekty na razie trudno przewidzieć.

Po zliczeniu punktów rankingu Emirates ATP Race to Milan zdecydowanym liderem pokolenia został Niemiec Sasza Zwieriew czyli Alexander Zverev, który osiągnąwszy piąte miejsce w zasadniczym rankingu ATP, postanowił nie startować w Mediolanie, tylko skupić się na przygotowaniach do turnieju Nitto ATP Finals czyli Masters w hali O2 w Londynie (12-19 listopada).

W tej sytuacji siódemkę uczestników zakwalifkowanych do #NextGen ATP Finals wedle rankingu tworzą w kolejności awansu: Andriej Rubliow (Rosja, 35. ATP), Karen Chaczanow (Rosja, 42. ATP), Denis Shapovalov (Kanada, 49. ATP), Jared Donaldson (USA, 50. ATP), Borna Corić (Chorwacja, 54. ATP), Hyeon Chung (Korea Płd., 57. ATP) i Danił Miedwiediew (Rosja, 64. ATP).

Każdy z nich miał pewne sukcesy w turniejach ATP. Choć ze Zwieriewem równać się nie mogą, to najmłodszy w tej grupie Shapovalov wygrał np. z Juanem Martinem Del Potro i Rafaelem Nadalem w Montrealu oraz Jo-Wilfriedem Tsongą w US Open, a Corić pokonał w Zagrzebiu Andy'ego Murraya.

Ósme miejsce zarezerwowano dla tenisisty włoskiego, który 5 listopada wygra turniej kwalifikacyjny dla najlepszych graczy pokolenia 21-latków w Italii. Gdyby decydował ranking, to najwyżej, na 15. miejscu (123. ATP), jest klasyfikowany Matteo Berrettini (123. ATP).

Gdyby ktoś pytał, gdzie w tej rywalizacji jest polska młodzież tenisowa, odpowiedź nie jest optymistyczna. Najbliżej do startu w Mediolanie (co nie znaczy, że całkiem blisko) miał Kamil Majchrzak – 37. w rankingu do 21 lat (251. ATP), za nim był Hubert Hurkacz – 64. w gronie młodzieży (352. ATP). To jedyni Polacy, których widać było w pierwszej setce rankingu ATP Race to Milan. W drugiej jest tylko Michał Dembek (142.). W 2018 roku Majchrzak skończy 22 lata, w wieku odpowiednim dla #NextGen pozostanie Hurkacz.

Turniej finałowy #NextGen i cały pomysł na coroczną osobną klasyfikację tenisistów zawodowych młodego pokolenia – do 21 lat, to świeży pomysł działaczy ATP Tour, Włoskiego Komitetu Olimpijskiego i włoskiej federacji tenisowej. Główny cel jest taki, żeby młodzi pokazali się światu, lżej przechodzili przenosiny z juniorskiego do dorosłego tenisa, trochę się wypromowali i nieco więcej zarobili na pierwszy zawodowy chleb, przy okazji zaś przyciągnęli do swego sportu młodszą widownię.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Magda Linette zagra z Aryną Sabalenką. Bolesna porażka Magdaleny Fręch w Madrycie
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa
Tenis
Porsche odjechało Idze Świątek. Polskie finały w Rouen i Barcelonie
Tenis
Magda Linette w finale. Zacięty mecz ze Sloane Stephens
Tenis
Iga Świątek znów przegrywa z Jeleną Rybakiną. Nie będzie kolejnego porsche