Wirusy zabrały dużo zdrowia

Agnieszka Radwańska w Warszawie: – To, że jest już książka o mnie, nie oznacza, że kończę karierę. Za trzy tygodnie start w Kanadzie.

Aktualizacja: 18.07.2017 20:50 Publikacja: 18.07.2017 18:54

„Jestem Isia” – czyli Radwańska o sobie Piotr Nowak

„Jestem Isia” – czyli Radwańska o sobie Piotr Nowak

Foto: materiały prasowe

Najlepsza polska tenisistka spotkała się w hali Mery z dziennikarzami z okazji wydania książki „Jestem Isia" – bogato ilustrowanej rozmowy rzeki z Arturem Rolakiem. To przede wszystkim opowieść o Agnieszce prywatnie, tenis jest tylko pretekstem, by mówić o życiu, rodzinie, uczuciach i pasjach, także kobiecości.

– Chciałam obalić wiele mitów krążących na mój temat, wyjaśnić ostatecznie kilka spraw, przekazać mój punkt widzenia. Książkę czytałam chyba osiem razy, pierwszy raz w samolocie podczas powrotu z Miami. Nie byłam surowym cenzorem, raczej chodziło mi o jasność przekazu i języka, tak, by nie było nieporozumień – mówiła tenisistka, autor potwierdzał.

Książka na pewno nie oznacza końca kariery, raczej zaczyna kolejny jej etap. Za Radwańską trudne miesiące. – W kwestii chorób: jest dużo lepiej. Wyszłam z infekcji wirusowych, biorę kolejną dawkę antybiotyków, by nie było nawrotu. Te wirusy kosztowały mnie dużo zdrowia, energii i wagi. Skutki trwają wiele tygodni, opóźniają powrót do formy i kondycji, ale wszystko jest już w porządku, nawet jeśli stopa niekiedy daje o sobie znać. Jak gra się w tenisa zawodowo ponad dziesięć lat, to przewlekłe kontuzje nie leczą się już w tempie, w jakim by się chciało je wyleczyć. Niby nie jestem stara, ale lata rywalizacji coraz bardziej wychodzą na korcie – dodała Radwańska.

Do startu w turnieju w Toronto ma jednak prawie trzy tygodnie, jest czas na poprawę zdrowia i treningi.

W hali Mery dowiedzieliśmy się, że książka powstała właśnie tam, w jednym z pokojów trenerskich na zapleczu i że być może powstaną następne, bo szatnie tenisistek kryją niejedną tajemnicę.

– Czeka mnie, jak sądzę, jeszcze kilka lat kariery, wiele może się wydarzyć. Kilka historii nie ujrzało światła dziennego, jednych nie można pokazać światu, inne muszą poczekać. Na pewno może powstać kolejna książka, już nie rozmowa, tylko dzieło mojego autorstwa, na tematy tenisowe, o tym, jak mój sport się zmieniał, co w nim było ważne. Może po 15 latach kariery warto będzie o tym opowiedzieć. Z chęcią bym to zrobiła. Wiadomo na pewno, że nie napiszę książki kucharskiej, miałaby jedną kartkę, góra dwie – stwierdziła mistrzyni rakiety.

Kto był w hali Mery, miał okazję otrzymać książkę, dedykację Agnieszki Radwańskiej i Artura Rolaka, tylko nie poznał tego, o co pytano najczęściej: daty ślubu.

Najlepsza polska tenisistka spotkała się w hali Mery z dziennikarzami z okazji wydania książki „Jestem Isia" – bogato ilustrowanej rozmowy rzeki z Arturem Rolakiem. To przede wszystkim opowieść o Agnieszce prywatnie, tenis jest tylko pretekstem, by mówić o życiu, rodzinie, uczuciach i pasjach, także kobiecości.

– Chciałam obalić wiele mitów krążących na mój temat, wyjaśnić ostatecznie kilka spraw, przekazać mój punkt widzenia. Książkę czytałam chyba osiem razy, pierwszy raz w samolocie podczas powrotu z Miami. Nie byłam surowym cenzorem, raczej chodziło mi o jasność przekazu i języka, tak, by nie było nieporozumień – mówiła tenisistka, autor potwierdzał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Tenis
Tenis w Miami. Danielle Collins odchodzi jak mistrzyni
Tenis
Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę
Tenis
Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami
Tenis
Miami Open. Iga Świątek nie wygra Sunshine Double
Tenis
Hubert Hurkacz wygrał drugi trzysetowy mecz w Miami