Wimbledon: będzie „People's Sunday”

Roger Federer rozbił kolejnego Anglika, Novak Djoković drży o awans. Mokra pogoda zafundowała widzom dodatkowy dzień turnieju – „People's Sunday”, czyli mecze także w pierwszą niedzielę.

Aktualizacja: 02.07.2016 07:10 Publikacja: 02.07.2016 00:09

W sobotę wszyscy będą patrzeć na Sama Querreya

W sobotę wszyscy będą patrzeć na Sama Querreya

Foto: AFP

Korespondencja z Londynu

Piątek w Wimbledonie nie odbiegał od turniejowej średniej z pierwszego tygodnia – padało niemało, dach nad kortem centralnym niewiele ratował frekwencję, tylko kilkanaście spotkań dało się rozegrać w przerwach między kroplami.

Mecz, który wydawał się najciekawszy: Stan Wawrinka – Juan Martin Del Potro przyniósł zwycięstwo Argentyńczykowi, co przyjęto ciepło, ale gra obu nie zachwycała. Szwajcar po udanym pierwszym secie zrobił się, bez wyraźniej przyczyny, ospały. Grał wolno, bez agresji, dawał Del Potro sporo szans na zdobywanie punktów, krótkie zrywy nie niosły wielkiego zagrożenia.

Wawrinka tłumaczył się, że miał gonitwę myśli, że problem tkwił w głowie. Del Potro tłumaczył, że obawia się przeciążyć kontuzjowany nie raz nadgarstek i z pełną parą ruszy na podbój tenisowego świata dopiero za rok. Trzeba wierzyć.

Na pewno do oglądania było pięciosetowe spotkanie Nicka Kyrgiosa z Dustinem Brownem. Obaj mają talent do oryginalnych zagrań, lubią je stosować, temperamentu nie tłumią. Szkoda, że niemiecki Jamajczyk jednak przegrał, bo pod względem artystycznym trudno mu dorównać.

Planowe zwycięstwa odniosły siostry Williams (choć miały z rywalkami poważne trudności), Roger Federer jako pierwszy awansował do czwartej rundy i nie znalazł w Angliku Danie Evansie poważnego przeciwnika.

Nieoczekiwanie największe problemy ma obrońca tytułu. Novaka Djokovicia tak naprawdę uratowały niebiosa, wynik w chwili przerwania spotkania był niezwykły: 7:6 (8-6), 6:1 dla Sama Querreya, doświadczonego Amerykanina, który w Wimbledonie zwykle jednak nie błyszczał, choć serwis ma doskonały.

Oczywiście Djoković potrafi wygrzebywać się z takich dołków, dawał tego przykład nie raz (rok temu odrabiał podobne straty z Kevinem Andersonem). Oczekiwanie, że w sobotę zdarzy się największa sensacja turnieju, jednak już wisi w powietrzu. Powody są: Serb, świetny fachowiec od odbioru podań, tym razem zupełnie nie radził sobie z odbiorem serwisu Querreya.

Sobota zapowiada się niezmiernie atrakcyjnie, także dlatego, że zagrają w trzeciej rundzie Agnieszka Radwańska i Katerina Siniakova (114. WTA). Sędziowie przydzielili Polce tym razem kort nr 3, porę popołudniową, po dwóch meczach męskich, trudno oszacować co to konkretnie oznacza, ale zapewne Polka i Czeszka przed 16. nie wyjdą z szatni.

W kąciku polskim do odnotowania jest pierwszy wygrany mecz debla Marcin Matkowski i Leander Paes. Łukasz Kubot i Aleksander Peya prowadzili z rywalami z Wielkiej Brytanii 6:2, 6:7, 1:0, gdy zapadła decyzja o przerwaniu gry. Debel kobiecy Cagla Buyukakcay i Klaudia Jans-Ignacik oraz mikst Treat Huey i Alicja Rosolska nie dostały szansy na rywalizację.

Z powodu deszczowych opóźnień (poniżej kreski jest 78 spotkań, głównie debli) najpierw w piątek zapadła decyzja, że druga runda męskich debli będzie rozgrywana do dwóch wygranych setów, następnie zadecydowano, iż Wimbledon 2016 będzie rozgrywany także w pierwszą niedzielę, co zdarzało się bardzo rzadko (wcześniej tylko trzy razy: w 1991, 1997 i 2004 roku).

Działacze The All England Club przypomnieli, że w tym wyjątkowym dniu bilety można kupować wyłącznie przez internet (dwa na gospodarstwo domowe), w kasach wejściówek nie będzie. Inne zabiegi organizacyjne związane z „People's Sunday" zostaną przedstawione w sobotę. Pogoda ma ponoć sprzyjać, ale czy tak będzie, wiedzą tylko siły wyższe.

> Wyniki:

Kobiety – II runda: S. Williams (USA, 1) – C. McHale (USA) 6:7 (7-9), 6:2, 6:4; C. Suarez Navarro (Hiszpania, 12) – M. Erakovic (N. Zelandia) 6:2, 6:2; S. Kuzniecowa (Rosja, 13) – T. Moore (W. Brytania) 6:1, 2:6, 6:3; A. Pawliuczenkowa (Rosja, 21) – J. Putincewa (Kazachstan) 7:5, 6:1; B. Strycova (Czechy, 24) – J. Rodina (Rosja) 6:4, 6:0; A. Beck (Niemcy) – A. Sasnowicz (Białoruś) 6:2, 6:1.
III runda: V. Williams (USA, 8) – D. Kasatkina (Rosja, 29) 7:5, 4:6, 10:8.

Mężczyźni – II runda: J. M. Del Potro (Argentyna) – S. Wawrinka (Szwajcaria, 4) 3:6, 6:3, 7:6 (7-2), 6:3; T. Berdych (Czechy, 10) – B. Becker (Niemcy) 6:4, 6:1, 6:2; J. W. Tsonga (Francja, 12) – J. Monaco (Argentyna) 6:1, 6:4, 6:3; N. Kyrgios (Australia, 15) – D. Brown (Niemcy) 6:7 (3-7), 6:1, 2:6, 6:4, 6:4; J. Isner (USA, 18) – M. Barton (Australia) 7:6 (10-8), 7:6 (7-3), 7:6 (10-8); F. Lopez (Hiszpania, 22) – F. Fognini (Włochy) 3:6, 6:7 (5-7), 6:3, 6:3, 6:3; L. Pouille (Francja, 32) – D. Young (USA) 6:4, 6:3, 6:3.
III runda: R. Federer (Szwajcaria, 3) – D. Evans (W. Brytania) 6:4, 6:2, 6:2.
I runda debla: M. Matkowski, L. Paes (Polska, Indie) – Y. H. Lu, J. Tipsarevic (Tajwan, Serbia) 6:1, 6:3.

Korespondencja z Londynu

Piątek w Wimbledonie nie odbiegał od turniejowej średniej z pierwszego tygodnia – padało niemało, dach nad kortem centralnym niewiele ratował frekwencję, tylko kilkanaście spotkań dało się rozegrać w przerwach między kroplami.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Magda Linette zagra z Aryną Sabalenką. Bolesna porażka Magdaleny Fręch w Madrycie
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa
Tenis
Porsche odjechało Idze Świątek. Polskie finały w Rouen i Barcelonie
Tenis
Magda Linette w finale. Zacięty mecz ze Sloane Stephens
Tenis
Iga Świątek znów przegrywa z Jeleną Rybakiną. Nie będzie kolejnego porsche