Turniej WTA w Miami: Azarenka mocniejsza od Radwańskiej

Ćwierćfinału z Polką w Miami nie będzie – Agnieszka Radwańska przegrała z Wiktorią Azarenką 2:6, 2:6

Aktualizacja: 27.03.2018 06:23 Publikacja: 27.03.2018 00:50

Turniej WTA w Miami: Azarenka mocniejsza od Radwańskiej

Foto: AFP

Kto pamięta ich poprzednie mecze wie, że w 17 spotkaniach Polka wygrywała tylko pięć razy, że Białorusinka była jedną z tych tenisistek, które niemal zawsze miały sposoby na Agnieszkę.

Ostatnio walczyły w Montrealu w 2014 roku (Radwańska wygrała względnie łatwo 6:2, 6:2), wiele się od tego czasu zmieniło w życiu obu tenisistek, ale w poniedziałek na kortach Crandon Park czas się trochę zatrzymał, a może nawet zawrócił.

Choć wynik tego nie podpowiada, mecz oglądało się całkiem dobrze. Forma Azarenki wyraźnie wzrosła od czasu, gdy kilkanaście dni temu zaczęła sezon w Indian Wells i po wygranej z Heather Watson przegrała w drugiej rundzie ze Sloane Stephens.

W Miami zwyciężyła już Catherine Bellis, Madison Keys (nr 14), Anastasiję Sevastową (nr 20), z Radwańską też sobie poradziła demonstrując mocne returny, precyzyjne zagrania z głębi kortu, wysoką skuteczność, dominację od startu do końca spotkania.

Kto liczył, że zwycięstwo Radwańskiej nad Simoną Halep oznacza początek udanej serii, musi znów czekać, chociaż w grze Polki były też pozytywy. Na bardzo dobrą grę rywalki odpowiadała ambitnie, trwała w twardych wymianach względnie długo, od czasu do czasu potrafiła zdobywać efektownie punkty po zagraniach wymagających wyczucia i techniki.

Kilka razy potrafiła nawet zmusić Azarenkę do długich przebieżek i zwolnienia ręki, wtedy zdobywała punkty jak na paradzie, ale były to tylko krótkie miłe chwile, intensywność i jakość gry Białorusinki zdecydowanie ważyły więcej. – Wyszłam na kort, zrealizowałam swój plan gry, świetnie mi się tu walczy. Najtrudniejszą sprawą jest powrót regularności, jestem na dobrej drodze – mówiła po meczu. Turniej w Miami wygrywała trzy razy, trudno wyrokować, czy to już czas na czwarty sukces, ale są powody sądzić, że była mistrzyni zbliża się szybko do dawnego poziomu.

Ciąg dalszy sezonu Agnieszki Radwańskiej nastąpi już na kortach ziemnych. Na razie plan jej startów obejmuje trzy turnieje: Stambuł (International – pula 250 tys. dol., od 23 kwietnia), Madryt (Premier Mandatory – 6,7 mln dol., od 5 maja) i Wielki Szlem w Paryżu (od 27 maja).

W ćwierćfinale Wiktoria Azarenka zagra z Karoliną Pliskovą (nr 5), drugą parę ćwierćfinałową stworzyły Andżelika Kerber (10) oraz Sloane Stephens (13), która pokonała Garbine Muguruzę (3) 6:3, 6:4. Mecz 1/8 finału wygrała także Venus Williams (8), która zwyciężyła 5:7, 6:1, 6:2 broniącą tytułu Johannę Kontę (11).

Kto pamięta ich poprzednie mecze wie, że w 17 spotkaniach Polka wygrywała tylko pięć razy, że Białorusinka była jedną z tych tenisistek, które niemal zawsze miały sposoby na Agnieszkę.

Ostatnio walczyły w Montrealu w 2014 roku (Radwańska wygrała względnie łatwo 6:2, 6:2), wiele się od tego czasu zmieniło w życiu obu tenisistek, ale w poniedziałek na kortach Crandon Park czas się trochę zatrzymał, a może nawet zawrócił.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Wiadomo kiedy i z kim zagra Iga Świątek? To wielka gwiazda, która wraca do formy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Tenis
Iga Świątek zaczęła sezon na kortach ziemnych. Wygrała w Stuttgarcie
Tenis
Rozpoczyna się nowy etap sezonu. Ziemia obiecana Igi Świątek
Tenis
Rafael Nadal wraca do gry. Barcelona czeka na swojego księcia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Tenis
Iga Świątek ambasadorką Lancôme