Wrocław Open: Polskie boje zakończone

To była pełna wrażeń wrocławska noc z tenisem, emocje trwały niemal do północy, szkoda tylko, że Łukasz Kubot i Hubert Hurkacz odpadli, choć wygrali pierwsze sety

Aktualizacja: 18.02.2016 03:54 Publikacja: 17.02.2016 23:20

Wrocław Open: Polskie boje zakończone

Foto: WROCŁAW OPEN

Ostatni z kortu zszedł Kubot, pokonany przez Konstantina Krawczuka 6:7 (5-7), 6:4, 6:3 – panowie podali sobie dłonie trzy minuty przed północą.

Była szansa, że ten mecz skończy się znacznie wcześniej. O 23.14 wynik brzmiał 7:6, 4:4 (patrząc od polskiej strony) i można było mieć uzasadnioną nadzieję na dwa zwycięskie sety lokalnego bohatera, szanse się pojawiły. Rosjanin po kilku chwilach niepewności wygrał jednak kolejne dwa gemy, wyrównał stan meczu i trzeba było czekać ponad pół godziny, by poznać lepszego.

Lepszym okazał się Krawczuk, który zaczął trzeci set od przełamania serwisu Kubota, prowadził 3:0 i obronił tę przewagę. Rywalem zwycięzcy będzie w ćwierćfinale rodak Jewgienij Donskoj (nr 1) lub Aleksander Niedowiesow (Kazachstan).

Przed meczem Kubota i Krawczuka podobne trzy sety zagrali także Hubert Hurkacz z rozstawionym z nr 4 Lukasem Lacko. Słowaka od Polaka dzieli 510 miejsc rankingowych, ale na tarafleksowym korcie w hali Orbita różnicy niemal nie było widać.

Hurkacz zwłaszcza w pierwszym secie potrafił neutralizować groźny serwis rywala i sam kontratakować, gdy wymagały tego okoliczności. Obronił się w połowie seta, gdy groziło mu przełamanie serwisu, obronił trzy piłki setowe przy stanie 5:6, nagrodą stał się wygrany tie-break.

Ciąg dalszy już tak pomyślny nie był. Lacko pojął, że gra z młodzieńcem z Wrocławia to nie przelewki, zaczął być bardziej aktywny, w końcu wykorzystał chwile serwisowej słabości rywala i dwa kolejne sety wygrał. Wynik 7:6 (7-4), 4:6, 4:6 żadnej ujmy Hurkaczowi nie przynosi, choć porażka jest porażką i mały żal pozostanie.

Tegoroczne przejście z wieku juniora do dorosłej gry zawodowej może jednak nie będzie dla młodego Polaka wielkim problemem. – Grało mi się dobrze, nie denerwowałem się i bardzo pomagała mi publiczność. Przed meczem trenowałem z Łukaszem Kubotem i bardzo życzyłem mu drugiego zwycięstwa – mówił Hubert Hurkacz na konferencji prasowej.

Oprócz polskich spotkań warto było również obejrzeć jak obrońca tytułu Uzbek Farrukh Dustow wygrywa po trzech tie-breakach z Francuzem Pierre-Huguesem Herbertem, deblowym mistrzem ostatniego turnieju US Open. Mecz był niezwykły, normy challengera ATP przekroczył pod wieloma względami, przede wszystkim jednak dlatego, że przed dwie i pół godziny wypełniały go efektowne i skuteczne akcje.

Obaj tenisiści świetnie serwowali (nawierzchnia w hali Orbita sprzyja mocnym podaniom), obaj zostawili na korcie sporo potu, następnie obaj, po stosownym odpoczynku grali jeszcze spotkania deblowe. Los był jakby sprawiedliwy – tenisista z Taszkientu przegrał, tenisista z Devellier (Francuz mieszka w Szwajcarii), jak przystało na wielkoszlemowego mistrza, gra w tej specjalności dalej.

Wyróżnili się także dwumetrowy kolega Herberta z debla – Albano Olivetti, który skończył piękną przygodę czeskiego 19-letniego kwalifikanta Zdenka Kolara. W ich meczu policzono 42 asy (29 miał Francuz). Wiadomo także, że ubiegłoroczny finalista Mirza Basić z Bośni nie powtórzy sukcesu, bo pokonał go kolega Rogera Federera – Marco Chiudinelli.

W czwartek w programie turnieju Wrocław Open 2016 są pozostałe mecze drugiej rundy singla (sześć spotkań) oraz dwa ćwierćfinały deblowe. Co oglądać? Przede wszystkim warto się szykować na dwa wyjścia Dustina Browna – barwny tenisista zagra najpierw (nie przed 16.00) z Andriejem Głubiewem w singlu i z wieczora doda jeszcze debel.

> Wrocław Open 2016 (Challenger ATP, 85 tys. euro). I runda: L. Lacko (Słowacja, 4) – H. Hurkacz (Polska) 6:7 (4-7), 6:4, 6:4; F. Dustow (Uzbekistan) – P. H. Herbert (Francja, 8) 7:6 (7-4), 6:7 (5-7), 7:6 (7-3); J. Zopp (Estonia) – J. Gierasimow (Białoruś) 7:6 (7-3), 4:6, 6:3.
II runda:
A. Olivetti (Francja) – Z. Kolar (Czechy) 7:6 (7-5), 3:6, 6:3; M. Chiudinelli (Szwajcaria) – M. Basić (Bośnia i Hercegowina, 5) 7:6 (10-8), 7:6 (8-6); K. Krawczuk (Rosja, 7) – Ł. Kubot (Polska) 6:7 (5-7), 6:4, 6:3.

Debel – 1/4 finału: K. Skupski, N. Skupski (W. Brytania, 1) – A. Arnaboldi, F. Dustov (Włochy, Uzbekistan) 6:3, 3:6, 10-6; P. H. Herbert, A. Olivetti (Francja) – A. Kudriawcew, D. Mołczanow (Rosja, Ukraina) 7:6 (7-3), 7:6 (7-3).

Ostatni z kortu zszedł Kubot, pokonany przez Konstantina Krawczuka 6:7 (5-7), 6:4, 6:3 – panowie podali sobie dłonie trzy minuty przed północą.

Była szansa, że ten mecz skończy się znacznie wcześniej. O 23.14 wynik brzmiał 7:6, 4:4 (patrząc od polskiej strony) i można było mieć uzasadnioną nadzieję na dwa zwycięskie sety lokalnego bohatera, szanse się pojawiły. Rosjanin po kilku chwilach niepewności wygrał jednak kolejne dwa gemy, wyrównał stan meczu i trzeba było czekać ponad pół godziny, by poznać lepszego.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Iga Świątek czeka na pierwszy sukces w Hiszpanii. Liderka rankingu zaczyna dziś turniej w Madrycie
Tenis
Magda Linette zagra z Aryną Sabalenką. Bolesna porażka Magdaleny Fręch w Madrycie
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa
Tenis
Porsche odjechało Idze Świątek. Polskie finały w Rouen i Barcelonie
Tenis
Magda Linette w finale. Zacięty mecz ze Sloane Stephens