Oficjalna strona internetowa pokazuje Serenę Williams i Marię Szarapową ćwiczące na Rod Laver Arena, dla kwalifikantów i kwalifikantek są na razie tylko boczne korty, czasem Hinsense Arena, ale nikt nie kaprysi – trzy wygrane mecze i można będzie grać o solidne czeki (od 34 500 dol. australijskich za start w I rundzie turnieju głównego) z największymi gwiazdami tenisa.
Program kwalifikacji otwierają w środę 13 stycznia mężczyźni, na górze 128-osobowej drabinki pojawili się Luca Vanni (Włochy, 104. ATP), Ruben Bemelmans (Belgia, 107.), Tim Smyczek (USA, 108.) i Alejandro Falla (Kolumbia, 110.), wśród uczestników są też Radek Stepanek (Czechy, 186.), Jan-Lennard Struff (Niemcy, 111.), Lukas Lacko (Słowacja, 112.) i Edouard Roger-Vasselin (Francja, 121.). Polaka w tym roku w tej grupie nie ma, Michała Przysiężnego (201. ATP) wykluczyła kontuzja pleców.
W drabince kobiecej z Polek pojawi się tylko Paula Kania (157. WTA). Katarzyna Piter (220. WTA) ze względu na niski ranking tej szansy nie dostała.
W turniejach głównych pewny start mają Agnieszka Radwańska (jako nr 4) oraz Magda Linette (93. WTA), Urszula Radwańska (109. WTA) i Jerzy Janowicz (57. ATP). Jak od lat Polki i Polacy pojawią się także w turniejach deblowych – w tym roku zagrają w nich Kania, Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska – wszystkie z zagranicznymi partnerkami oraz Łukasz Kubot z Marcinem Matkowskim (grają obecnie w Sydney, po zwycięstwie 6:3, 7:5 nad Hiszpanem Markiem Lopezem i Włochem Andreasem Seppim awansowali do ćwierćfinału) i Mariusz Fyrstenberg z Janowiczem, jeśli zdrowie tenisisty z Łodzi na to pozwoli.
Australian Open 2016 rozpoczyna się w poniedziałek 18 stycznia, losowanie głównych turniejów singlowych przewidziano na piątek 15 stycznia, debli i mikstów po 17 stycznia. Drabinki juniorskie i turniejów na wózkach poznamy 24 stycznia.