Nadal znów się śmieje

Skończyły się urlopy, ligi w Azji i pokazy. Od niedzieli ruszają cykle WTA i ATP oraz gra o Puchar Hopmana. I już za dwa tygodnie pierwszy z Wielkiego Szlema – Australian Open

Aktualizacja: 02.01.2016 21:06 Publikacja: 02.01.2016 19:06

Nadal znów się śmieje

Foto: AFP

Miło zauważyć, że Agnieszka Radwańska po dobrym końcu starego roku ma też dobry początek nowego – odebrała puchar króla Tajlandii za wygraną w pokazowym turnieju w Hua Hin i mogła z poczuciem dobrze wykonanej pracy pojechać na start sezonu do Shenzen.

Wybrała jeden z siedmiu chińskich turniejów WTA, względnie nieduży (pula 426,75 tys dol.), taki w sam raz na spokojny początek przed podróżą do Australii. Polka jest rozstawiona w Shenzen z nr 1, nr 2 to Petra Kvitova, więcej groźnych rywalek nie widać, choć nr 6 – Eugenie Bouchard kiedyś na to miano zasługiwała.

W Chinach zacznie rok także Magda Linette, jak dobrze pójdzie, to może w ćwierćfinale zmierzą się dwie Polki. Miała tam grać także Urszula Radwańska, ale uznała z nowym trenerem Radosławem Nijakim, że lepiej będzie zostać dłużej w kraju, trenować i zacząć pracę za tydzień w Hobart na Tasmanii.

Panie miały jeszcze do wyboru w pierwszym tygodniu turnieje w Auckland (226,75 tys. dol.), tam gwiazdami są trzy byłe liderki rankingu WTA: Venus Williams, Ana Ivanović i Karolina Woźniacka oraz dwie mistrzynie wielkoszlemowe: Swietłana Kuzniecowa i Francesca Schiavone; w Brisbane – pierwsza czwórka to Simona Halep, Garbine Muguruza, Maria Szarapowa i Andżelika Kerber oraz Puchar Hopmana w Perth, czyli nieofcjalne mistrzostwa świata drużyn mieszanych. Na tę ostatnią propozycję zgodziła się Serena Williams (zagra z Jackiem Sockiem), a także Karolina Pliškova, Sabine Lisicki oraz Elina Switolina.

Męski tenis zawodowy także zaczyna wchodzić na wysokie obroty w kilku miejscach – najwięcej do wygrania jest w stolicy Kataru Dausze (pula 1,284 mln dol.), tam pojawią się Novak Djoković, Tomas Berdych, David Ferrer oraz Rafael Nadal.

Obaj Hiszpanie grali do soboty w pokazówce o dumnej nazwie Mubadala World Tennis Championship w Abu Dhabi. W finale Nadal pokonał Milosa Raonica 7:6, 6:3, pokazał naprawdę niezły tenis, być może szeroki uśmiech po zwycięstwach (wcześniej wygrał z Ferrerem) i po odebraniu pucharu od ministra sportu i młodzieży Zjednoczonych Emiratów Arabskich, szejka Nahyana Bin Mubaraka al-Nahyana, obiecuje to, co zapowiada wujek Toni Nadal – wrócą wielkie sukcesy.

Niezłą obsadę ma też turniej w Brisbane (461 tys. dol.), tam przyjechali na start Roger Federer, Kei Nishikori, Marcin Cilić i Milos Raonic. Drogę do Melbourne przez Chennai (482 tys. dol.) w Indiach wybrali m. in. Stan Wawrinka i Kevin Anderson.

Najlepsi Polacy, wyłączywszy kontuzjowanego Jerzego Janowicza, też zaczną pracę od najbliższego tygodnia – Łukasz Kubot i Marcin Matkowski w Brisbane (są parą nr 3), Mariusz Fyrstenberg i Meksykanin Santiago Gonzalez w Chennai (po staremu w Madrasie). To w deblu, w singlu na razie ranking zsyła polski tenis do challengerów. Tylko Kubot próbował przejść eliminacje w Brisbane, ale w pierwszej rundzie przegrał z Yoshihito Nishikoką 2:6, 0:6.

Pierwsze tenisowe relacje telewizyjne sezonu: Puchar Hopmana od 3 stycznia w Polsacie Sport (mecze grupowe o 7.00 i 10.30) oraz turniej WTA w Brisbane w TVP Sport.

Abu Dhabi. Mubadala World Tennis Championship (250 tys. dol.). 1/4 finału: D. Ferrer (Hiszpania) – J. W. Tsonga (Francja) 6:1, 6:1; M. Raonic (Kanada) – K. Anderson (RPA) 6:3, 6:4. 1/2 finału: R. Nadal (Hiszpania) – Ferrer 6:3, 7:6, 6:3; Raonic – S. Wawrinka (Szwajcaria) 7:5, 7:5. O 3. miejsce: Ferrer – Wawrinka 6:7, 6:4, 10-8. Finał: Nadal – Raonic 7:6 (7-2), 6:3.

Hua Hin. World Tennis Thailand Championship. 1/2 finału: A. Radwańska (Polska) – A. Kerber (Niemcy) 6:4, 6:3; S. Errani (Włochy) – V. Williams 4:6, 6:2, 6:4. O 3. miejsce: Kerber – Williams 6:4, 6:3. Finał: Radwańska — Errani 6:1, 6:3.

Miło zauważyć, że Agnieszka Radwańska po dobrym końcu starego roku ma też dobry początek nowego – odebrała puchar króla Tajlandii za wygraną w pokazowym turnieju w Hua Hin i mogła z poczuciem dobrze wykonanej pracy pojechać na start sezonu do Shenzen.

Wybrała jeden z siedmiu chińskich turniejów WTA, względnie nieduży (pula 426,75 tys dol.), taki w sam raz na spokojny początek przed podróżą do Australii. Polka jest rozstawiona w Shenzen z nr 1, nr 2 to Petra Kvitova, więcej groźnych rywalek nie widać, choć nr 6 – Eugenie Bouchard kiedyś na to miano zasługiwała.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Tenis
Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę
Tenis
Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami
Tenis
Miami Open. Iga Świątek nie wygra Sunshine Double
Tenis
Hubert Hurkacz wygrał drugi trzysetowy mecz w Miami
Tenis
Turniej WTA w Miami: Iga Świątek wyszarpała awans