W drugim secie Amerykanka prowadziła 5:2, Polka odrobiła stratę wyrównała na 5:5, potem doprowadziła do tie - breaka, w którym miała piłkę meczową. Tej porażki żal, bowiem Amerykanka (deblowa partnerka Świątek, są w razem w półfinale) nie jest tenisistką lepszą, tylko po prostu lepiej wytrzymała napięcie w kluczowych momentach. W trzecim secie Polka popełniała coraz więcej błędów, bywała poirytowana i życiowy sukces uciekł.

Iga Świątek ma 17 lat, jej przyszłością nie są już turnieje juniorskie, lecz dorosły tenis i awans w rankingu WTA (obecnie zajmuje miejsce 344). Pierwsze kroki na tej drodze Polka już robi. Gra z powodzeniem w mniejszych turniejach i jest bez wątpienia naszą największą nadzieją w kobiecym tenisie.