Polka grała z Donną Vekić, niespełna 22-letnią Chorwatką (54. WTA), która mimo młodego wieku zdążyła już wygrać dwa małe turnieje WTA, ale dopiero dobija się do dużych sukcesów. 

Rywalizacji niemal nie widziano. Pierwszy set – 6:1 dla Vekić, ze strony Radwańskiej brak zagrożenia. Agnieszka grała słabo i poruszała się słabo, można było dosłyszeć w jej rozmowie z Dawidem Celtem, że skarży się na problemy ze zdrowiem. 

Gdy przegrała dwa gemy drugiego seta, poprosiła o pomoc lekarską. Chwila rozmowy, parę testów na rozłożonych ręcznikach i decyzja – poddanie meczu otwierającego sezon Polki na kortach ziemnych. Rzadko to robiła, na pustych kortach w Stambule poddała się piąty raz w karierze.

To był ósmy turniej Radwańskiej w tym roku. Bilans wygląda średnio: dziewięć zwycięstw, osiem porażek, jedyny błysk formy, to pokonanie nr 1 na świecie Simony Halep w Miami. 

Po tamtym turnieju Agnieszka miała miesięczną przerwę, trenowała, spotkała się w Warszawie z kibicami i obiecywała próbę powrotu między najlepsze. W Stambule widzieliśmy tylko rozsypkę, może starczy czasu, by za dwa tygodnie wróciła zdrowa w Magicznym Pudełku w Madrycie.