Djokovic przegrał pierwszego seta 4:6, ale w kolejnych był już wyraźnie lepszy, wygrywając 6:3, 6:1, 6:3.

W drugim secie Monfils musiał skorzystać z pomocy lekarza - prawdopodobnie ze względu na bardzo wysoką temperaturę, w jakiej toczony był pojedynek.

- To jasne, że dziś obaj cierpieliśmy na korcie - powiedział Djokovic. - Warunki były naprawdę trudne, brutalne, szczególnie przez pierwsze 1,5 godziny - dodał.

Djokovic niedawno wrócił do gry, po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją łokcia. Po meczu powiedział, że wciąż nie czuje się sprawny na 100 proc.

Serb chwalił swojego rywala podkreślając jednocześnie, że w końcówce drugiego seta i w trzecim secie nie grał on na swoim najwyższym poziomie (po zejściu z kortu i skorzystaniu z pomocy lekarza - red.). - Czwarty set mógł się skończyć różnie - podkreślił.